Cristiano Ronaldo znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak dzięki dziennikowi "Der Spiegel" na jaw wyszły szczegóły jego rzekomego gwałtu, którego miał się dopuścić 13 czerwca 2009 roku w Las Vegas. Więcej o tym TUTAJ. Gdy Kathryn Mayorga, którą miał zgwałcić, przerwała milczenie i opowiedziała o tamtej nocy, policja w Nevadzie wznowiła śledztwo ze względu na wystąpienie nowych okoliczności. Więcej o tym TUTAJ.
Na wizerunku pięciokrotnego laureata Złotej Piłki pojawiła się wyraźna skaza, a oskarżenia o gwałt zaniepokoiły licznych sponsorów Ronaldo. Do tego po publikacjach "Der Spiegel" wartość akcji Juventusu Turyn spadła o pięć procent. Więcej o tym TUTAJ.
Mimo zamieszania 33-latek zagra w sobotnim meczu ligowym z Udinese Calcio. W czwartek klub wydał oświadczenie, w którym wziął Ronaldo w obronę, a piłkarz może też liczyć na pełne wsparcie Massimiliano Allegriego.
- Czuje się w porządku. Jest tym samym, świetnym facetem, którego znam od trzech miesięcy - stwierdził Allegri, dodając: - Przez piętnaście lat zawodowej kariery zawsze zachowywał się profesjonalnie zarówno na boisku, jak i poza nim. Jest bardzo zaangażowany w sprawy społeczne, co wiele o nim mówi. Jest silny i całą swoją uwagę skupia na grze.
Opiekun Starej Damy nie był zaskoczony tym, że Ronaldo zabrakło w kadrze Portugalii na październikowe mecze z Polską i Szkocją. Allegri dał do zrozumienia, że nie ma to związku z oskarżeniami o gwałt.
- Wiedziałem o tym już wcześniej. To decyzja, którą podjął wspólnie z selekcjonerem i prezydentem federacji. Jest gotowy do gry - zapewnił trener mistrza Włoch.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]