Pan piłkarz Piotr Zieliński. Polski "fantasista" w drodze na szczyt

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Z piłkarza mającego papiery na grę Piotr Zieliński staje się wreszcie liderem. W sobotnim hicie z Juventusem polski pomocnik Napoli ma szansę udowodnić wszystkim, że porównania do Kevina de Bruyne nie są takie przesadzone.

"Jest niebywały", "Ma wszystko", "Bajeczne umiejętności", "Bohater Napoli", "Unikalny". Włoscy dziennikarze oszaleli na punkcie Piotra Zielińskiego. Takie określenia padały w ostatnich tygodniach pod adresem polskiego pomocnika, dla którego obecny sezon może być przełomowym punktem kariery. Z "wielkiego talentu" Zieliński staje się Panem Piłkarzem.

24-latek imponuje niemal w każdym spotkaniu SSC Napoli i jest absolutnie jednym z kilku najważniejszych graczy drużyny, która chce wreszcie przełamać monopol Juventusu w Serie A. W sobotę będziemy mogli przekonać się, czy neapolitańczycy są w stanie tego dokonać - oba zespoły zmierzą się ze sobą w hicie 7. kolejki.

Włoskie media nie mają wątpliwości - jeśli Napoli chce wygrać w stolicy Piemontu, to jedną z największych szans na zwycięstwo jest właśnie Zieliński. Chociaż w ostatnich dwóch latach Polak pokazywał już swoje wielkie umiejętności, nigdy nie miał tak mocnej pozycji w zespole. Wielka w tym zasługa Carlo Ancelottiego.

Doświadczony szkoleniowiec przejął w lecie ekipę po Maurizio Sarrim i jedną z jego najważniejszych decyzji było zdecydowane postawienie na naszego rodaka. Do tej pory balansujący między podstawową "11" a ławką rezerwowych pomocnik stał się centralną postacią drugiej linii Napoli. Zieliński zepchnął w cień legendę klubu, Marka Hamsika, co jeszcze niedawno wydawało się nierealne.

Ancelotti postawił na 24-latka i z pewnością nie żałuje. Polak jest chwalony niemal po każdym spotkaniu, przede wszystkim za branie na siebie ciężaru gry. Zieliński nie chowa się już za kolegami i staje się rozgrywającym, mającym największy wpływ na ofensywną grę Napoli.

- Jego problemem nie jest jakość, ale zbyt nieśmiała gra. Moim zadaniem jest, by stał się piłkarzem odważnym i zdecydowanym - mówił w sierpniu znakomity szkoleniowiec po spotkaniu z Milanem. Zieliński strzelił Rossonerim dwa gole i został okrzyknięty bohaterem Napoli, lądując nawet na okładce "La Gazzetta dello Sport".

W kolejnych spotkaniach udowodnił, że jego wrodzona nieśmiałość powoli staje się historią. Gdy w lutym tego roku wspomniany Sarri porównywał go do Kevina de Bruyne, pojawiło się mnóstwo wyśmiewających te słowa komentarzy. W tym momencie stwierdzenia obecnego menedżera Chelsea nie jest już tak kontrowersyjne.

W wygranych starciach z Fiorentiną (1:0) i Parmą (3:0) Zieliński należał do najlepszych na boisku, a jedyne co szwankowało w jego grze, to skuteczność. W obu meczach miał po jednej znakomitej okazji, ale obie zmarnował. Do trzech razy sztuka?

W sobotni wieczór to w głównej mierze na naszym pomocniku będzie spoczywała odpowiedzialność za grę Napoli na połowie Juventusu. Starcie przeciwko mistrzowi Włoch będzie miało też podwójne dno. Przed meczem w Turynie media piszą bowiem o klauzuli "anty-Juve", jaka ma zostać wpisana w kontrakt Polaka z Napoli.

Klub boi się, że po serii świetnych występów mistrz Włoch zdecyduje się na pozyskanie zawodnika. Doniesienia o zainteresowaniu naszym rodakiem pojawiały się już kilkanaście miesięcy temu. Teraz Napoli chce podwyższyć klauzulę odstępnego nawet do 130 milionów euro. To tylko pokazuje, jak ważnym piłkarzem dla klubu z Kampanii jest Zieliński.

Sierpniowe spotkanie z Milanem pokazało, że reprezentant Polski wszedł na wyższy poziom i Napoli może na niego liczyć nie tylko w meczach z Sassuolo i Frosinone. Jeśli w sobotę wyróżni się w starciu z mistrzem Włoch, wtedy "sky is the limit".

ZOBACZ WIDEO Serie A: Show Milika! Zdobył dwa gole i miał udział przy trzecim [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: