Menadżer Schalke: Di Santo powinien wziąć przykład z Lewandowskiego

Getty Images / Christof Koepsel/Bongarts / Franco Di Santo
Getty Images / Christof Koepsel/Bongarts / Franco Di Santo

Minutę po golu Roberta Lewandowskiego, trener Schalke ściągnął z boiska Franco Di Santo. Argentyńczyk był wściekły, nie podał ręki Domenicowi Tedesco i wszedł z nim w dyskusję.

- Był mały spór. Jeśli uznamy, że Franco nie zachował się tak, jak należy to zostanie ukarany. Muszę omówić to z trenerem Tedesco. Ale być może Franco powinien wziąć przykład z Lewandowskiego, który zmianę przyjął z pokorą - powiedział Christian Heidel, menadżer Schalke 04 Gelsenkirchen.

Kiedy Franco Di Santo został zmieniony było już 2:0 dla Bayernu. Decyzja Domenica Tedesco bardzo nie spodobała się piłkarzowi, który nie okazał szacunku trenerowi, ani kolegom z drużyny. Nie tylko nie podał ręki swojemu trenerowi, ale podczas "pyskówki" powiedział Tedesco, że to inny zawodnik Schalke (Mark Uth) bardziej zasłużył, aby zostać zmienionym.

Na 11 minut przed końcem meczu z boiska zszedł też Lewandowski, którego zmienił Wagner. Polski napastnik nie miał problemu z tym, że nie zagrał do ostatniego gwizdka i właśnie dlatego Heidel postawił "Lewego", gwiazdę Bundesligi, jako przykład dla Di Santo.

Wygląda na to, że sam Di Santo też zrozumiał niestosowność swojego zachowania, ponieważ bardzo szybko przeprosił za pośrednictwem Instagrama.

"Przepraszam trenera, kolegów z drużyny i kibiców Schalke. Chociaż mnie to nie usprawiedliwia, to chciałbym powiedzieć, że to efekt mojej gorącej krwi i chęć rywalizacji. Zawszę chcę grać i wygrywać. Jestem Argentyńczykiem, zostawiam życie na boisku, ale to jest gra zespołowa, dlatego zawsze będę respektował decyzję mojego trenera" - napisał Di Santo.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Golkiper Stuttgartu bohaterem. Bronił w niesamowitych okolicznościach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: