Emocji na pewno nie zabraknie

Bez punktu, bez bramki w rundzie wiosennej, ale za to z nowym trenerem przyjeżdżają do Białegostoku piłkarze GKS Bełchatów. Wicemistrzowie Polski będą chcieli się wreszcie przełamać i zdobyć trzy punkty, jednak nie będzie to wcale takie proste, ponieważ Jagiellonia myśli także o zwycięstwie. Obie drużyny zapowiadają, że zagrają otwartą piłkę, przez co kibice mogą liczyć na efektowną, a miejmy nadzieję, że także efektywną grę.

Bełchatowianie fatalną postawą w rundzie wiosennej doprowadzili do tego, że z funkcji trenera został zwolniony Orest Lenczyk. Jego miejsce zajął Jan Złomańczuk, który w ostatnim czasie był koordynatorem do spraw szkolenia młodzieży w GKS. W spotkaniu z Jagą nie zagra Maciej Dąbrowski, którego uraz wyeliminował z gry na dwa tygodnie.

Żółto-czerwoni chcą w końcu wygrać z Bełchatowem. Ostatni raz białostoczanie pokonali GKS? 18 sierpnia 1991r. - Nastawienie przed meczem na pewno jest bojowe. Postaramy się wykorzystać niedyspozycję Bełchatowa na wiosnę i pokusimy się o trzy punkty. Na pewno zmiana trenera mobilizuje w jakiś sposób zawodników i jest to na pewno na plus dla nich. My jednak mamy w pamięci mecz jesieni, gdzie rozegraliśmy jedno z najsłabszych spotkań, po którym wieszano na nas psy. Chcemy zmazać tamtą plamę i zagrać dla naszych wiernych kibiców - mówi Remigiusz Sobociński, napastnik Jagiellonii.

Sobociński mimo, że gra w drużynie z Podlasia jako jedyny napastnik nie jest z tego powodu szczególnie zmartwiony. - Nie mam co narzekać, gdyż taka pozycja mi odpowiada. Jeżeli boczni pomocnicy będą dogrywać mi piłki to na pewno postaram się coś wykorzystać i poprawić swój dorobek punktowy - dodaje.

Przed jutrzejszym meczem Jaga wyjechała na mini zgrupowanie poza Białystok. Od pierwszej minuty powinien zagrać Chilijczyk Alexis Norambuena. Radosława Kałużnego, który ma zapalenie płuc powinien zastąpić Adrian Napierała. Być może szansę dostanie również Marcin Truszkowski, który jest wypożyczony właśnie z Bełchatowa.

Dariusz Czykier, drugi trener Jagiellonii uważa, że GKS Bełchatów jest o wiele mocniejszy, niż pokazują to jego ostatnie wyniki. - Jesteśmy optymistycznie nastawieni do tego spotkania i chcemy go wygrać. Wprawdzie Bełchatów na wiosnę nie zdobył jeszcze punktu ani bramki, jednak jego gra wygląda wcale źle, można nawet stwierdzić, że w niektórych z tych meczów brakowało im szczęścia. Zmiana trenera, pomimo, iż jest to trener tymczasowy zawsze korzystnie wpływa na zawodników i z pewnością za wszelką cenę będą chcieli w Białymstoku się przełamać i zacząć wydostawać z głębokiego kryzysu. Postaramy się jednak im na to nie pozwolić. W jakiś sposób też będziemy się chcieli przełamać, bo Bełchatów Jagiellonii nigdy nie leżał o ile pamiętam. Wygrywając jutro możemy już praktycznie zapewnić sobie utrzymanie. Należy się więc spodziewać otwartego spotkania z obu stron, jednak o zwycięstwo będzie naprawdę ciężko.

Jagiellonia Białystok - PGE GKS Bełchatów / sob 29.03.2008r. godz. 16:00

Przewidywane składy:

Jagiellonia Białystok: Banaszyński - Norambuena, Napierała, Nawotczyński, Łatka - Dzienis, Kwiek, Markiewicz, Marczak, Jarecki (Truszkowski) - Sobociński.

PGE GKS Bełchatów: Sapela - Jarzębowski, Pietrasiak, Cecot, Stolarczyk - Wróbel, Janus, Ujek, Rachwał, Garguła - Dziedzic.

Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa).

Komentarze (0)