2:6 tkwi głęboko

Stadion Śląski kolejny raz będzie gościł piłkarzy Orange Ekstraklasy. W "niebieskim święcie" Ruchu zmierzy się z Lechem. Kolejorz walczy o wicemistrzostwo Polski, a Niebiescy w dalszym ciągu nie mogą być na pewnymi utrzymania w pierwszej lidze. Podopieczni Duszana Radolskiego mają coś jeszcze do udowodnienia Lechitom.

Jesienią na stadionie przy ulicy Bułgarskiej zespół prowadzony przez Franciszka Smudę rozgromił Ruch 6:2. Zdaniem niemal wszystkich obserwatorów była to zbyt wysoka porażka chorzowian. Statystyk się nie zmieni. Można tylko zrewanżować się rywalowi za jesienną klęskę.

- Zrobimy wszystko, aby w sobotę pokonać przeciwnika - zapewnia bramkarz Niebieskich Robert Mioduszewski, który w barwach Kolejorza rozegrał 44 mecze w pierwszej lidze. Golkiper chorzowian może być pewnym gry na Stadionie Śląskim. Nie jest już jednak powiedziane, że za kilka kolejek nie będzie musiał zwolnić miejsca między słupkami pozyskanemu zimą z Odry Wodzisław Krzysztofowi Pilarzowi. - Krzysiek ciężko pracuje na treningach i już teraz ociera się o pierwszy skład Ruchu - twierdzi Duszan Radolsky. - Nie chcę wypowiadać się na temat rywalizacji z Perdijiciem i Pilarzem - ucina krótko pytanie o miejsce w składzie Mioduszewski.

Chorzowianie nie mają problemu z bramkarzami, ale dość nieoczekiwanie skomplikowała się sytuacja w ofensywie. Na mecz z Lechem raczej nie będzie gotowy Wojciech Grzyb (być może zasiądzie na ławce). Świeżo po wyleczeniu urazu jest Piotr Ćwielong, a Marcin Sobczak zmuszony jest pauzować w... siódmym z kolei meczu Niebieskich.

- Czy on kogoś zabił na meczu? - zastanawiał się swego czasu jeden z użytkowników oficjalnego forum kibiców Ruchu. Faktem jest, że młody napastnik od początku rundy wiosennej musi pauzować z powodu czerwonej kartki otrzymanej w barwach piątoligowego Gwarka Zabrze. Okręgówka wznowiła rozgrywki dopiero w Wielką Sobotę. Sobczak musi pauzować w dwóch meczach, które rozgrywać będzie... Gwarek! Absurd możliwy tylko w Polsce.

Problemy kadrowe dotknęły również zespół Franciszka Smudy. Za czerwoną kartkę w trzecim pojedynku pauzować musi Ivan Djurdjević. Z kolei Hernan Rengifo w nocy ze środy na czwartek występował w reprezentacji Peru w pojedynku z Kostaryką. W spotkaniu strzelił gola, ale prawdopodobnie na mecz na Stadionie Śląskim nie zdąży dolecieć. Jeśli mu się to jednak uda, to zmiana czasu i trudy podróży mogą się skutecznemu napastnikowi dać we znaki. Gry Rengifo wykluczyć na śląskim gigancie jednak nie można.

Peruwiańczyka w wyjściowym składzie może zastąpić Piotr Reiss, który wiosną formą nie błyszczy. Na niekorzyść króla strzelców z ubiegłego sezonu przemawia fakt, że snajper nigdy jeszcze nie strzelił Ruchowi gola w meczu rozgrywanym w Chorzowie. Pod znakiem zapytania stoi w sobotę występ reprezentanta Polski Rafała Murawskiego, który z powodu kontuzji nie zagrał w meczu Kolejorza z PGE GKS Bełchatów. Z powodu urazów w Chorzowie nie zagrają Zlatko Tanevski, Marcin Dymkowski i Maciej Scherfchen.

Smaczku ligowemu meczowi dodaje fakt, że w składzie Lecha zobaczymy Tomasza Bandrowskiego, którego pozyskaniem bardzo był zainteresowany Ruch. Ostatecznie piłkarz grający jesienią w Energie Cottbus wybrał Poznań, a do Chorzowa trafił Słowak Gabor Straka. Jak na razie w Ruchu nikt nie żałuje pieniędzy wydanych na wypożyczenie defensywnego pomocnika. Jest już pewne, że do końca kwietnia Niebiescy wykupią Strakę z Artmedii Petrzalka.

Ruchowi na własnym stadionie zawsze z Lechem grało się bardzo dobrze. Po raz ostatni poznaniacy pokonali chorzowian na ich stadionie 18.11.1989 roku. Przy Cichej Kolejorz zwyciężył z obrońcą tytułu mistrzowskiego 2:1. W barwach Ruchu jeden z ostatnich meczów rozgrywał wtedy Krzysztof Warzycha. Później Lechici wielokrotnie przyjeżdżali na Cichą jako faworyt, ale od 19 lat twierdza Chorzów jest dla nich nie do zdobycia. Dodajmy, że przez cztery ostatnie sezony obydwa zespoły nie grały ze sobą.

W Chorzowie kibice i piłkarze nie potrafią się już doczekać powrotu na Cichą. - Czujemy się na Stadionie Śląskim mimo wszystko jak goście. Gdy na Śląskim trybuny nie są wypełnione nie czujemy wielkiej atmosfery. Żaden stadion nie zastąpi tego przy Cichej - głośno wyraził pogląd wielu Robert Mioduszewski. W trwającym sezonie Ruch zagra na Stadionie Śląskim, oprócz pojedynku z Lechem, jeszcze jeden mecz. 3 maja na chorzowskim gigancie chorzowianie podejmą Legię. Mecze z Odrą Wodzisław i Jagiellonią Białystok Niebiescy rozegrają przy Cichej.

Ruch Chorzów - Lech Poznań / sob 29.03.2008 godz. 18:15

Przewidywane składy:

Ruch Chorzów: Mioduszewski - Nykiel, Baran, Adamski, Brzyski - Balaż, Pulkowski, Straka, Nowacki, Ćwielong ? Fabusz.

Lech Poznań: Kotorowski - Henriquez, Kucharski, Bosacki, Wojtkowiak - Kikut, Quinteros, Bandrowski, Murawski, Zając - Reiss.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Komentarze (0)