[tag=6468]
Pazdan[/tag] miał wiele ofert tego lata, ale niewiele konkretnych. Obrońca był najbliżej transferu do Cagliari Calcio - szesnastego klubu poprzedniego sezonu Serie A. Włosi zdecydowali się kupić jednak innego zawodnika.
- Transfer do Cagliari był naprawdę blisko. Ale klub sprowadził Ragnara Klavana, 32-letniego obrońcę Liverpoolu, reprezentanta Estonii. Doświadczenie ma zdecydowanie większe niż Michał, dlatego trudno się dziwić takiej decyzji - mówi nam Mariusz Piekarski, który próbował umieścić Pazdana w nowym klubie.
Było to kolejne okienko transferowe, w którym obrońca usiłował odejść z Legii. Zależało mu na transferze zagranicznym już po mistrzostwach Europy we Francji w 2016 roku. Był blisko transferu do Besiktasu, ale przedłużył umowę z Legią. Piekarski tłumaczy, dlaczego piłkarz nie zmienił drużyny.
- Wiele zespołów wyrażało zainteresowanie Michałem, ale żadna nie złożyła konkretnej oferty. Dlaczego? Decydowały o tym różne czynniki. Wiek, cena. Nie chcę mówić, który bardziej. Czasem zawodnik jest drugi lub trzeci na liście życzeń prezesów i gdy transfer numer 1 nie wypala, sięga się po opcję rezerwową. Tak jak w przypadku Igora Lewczuka, który z Legii trafił do Bordeaux (w 2016 roku). Nawet w piątek rano był jeszcze cień nadziei na zmianę klubu, ale się nie udało - tłumaczy nam Piekarski.
Menadżer potwierdza również, że w Legii na pewno zostanie Artur Jędrzejczyk. - Tutaj sytuacja była jasna. Artur miał oferty, ale od razu zdecydował, że chce w klubie zostać. Jego decyzja była stanowcza - dodaje.
Obaj zawodnicy mistrza Polski nie zostali powołani na pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski nowego selekcjonera Jerzego Brzęczka.
ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Rzymie, cudowne trafienie Pastore. Skrót starcia AS Roma - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]