Ligue 1: porażka AS Monaco w "polskim" starciu. Cały mecz Kamila Glika, Igor Lewczuk nie pojawił się na boisku

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik w barwach AS Monaco
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik w barwach AS Monaco
zdjęcie autora artykułu

Trafienie Francoisa Kamano w doliczonym czasie zapewniło Girondins Bordeaux wygraną 2:1 z AS Monaco w 3. kolejce Ligue 1. Całe spotkanie w barwach gości rozegrał Kamil Glik, a Igor Lewczuk w zespole gospodarzy nie pojawił się na boisku ani na minutę.

Ekipa z Monako, która wygrała cztery ostatnie pojedynki z Girondins, była zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia w Bordeaux. Natomiast Żyrondyści, którzy przed konfrontacją nie zdobyli żadnego punktu, liczyli na sprawienie niespodzianki i zatrzymanie wicemistrza kraju, co im się dość niespodziewanie udało.

Ku uciesze miejscowych kibiców gospodarze od początku rzucili się na rywala, a przyjezdni wydawali się zaskoczeni takim obrotem spraw. Zawodnicy Girondins Bordeaux dłużej utrzymywali się przy piłce, atakowali skrzydłami i często gościli pod polem karnym Monaco.

Podopieczni Leonardo Jardima w pierwszej połowie konfrontacji grali bezbarwnie, rzadko konstruowali akcje ofensywne, zaś praktycznie bezrobotny był napastnik Radamel Falcao, który nie otrzymywał podań. Chociaż Żyrondyści mieli optyczną przewagę, to I odsłona batalii zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron wicemistrzowie Francji nie wyciągnęli wniosków z poprzedniej części potyczki i w 48. minucie przegrywali 0:1. Rzut karny podyktowany za faul Jemersona na Samuelu Kalu pewnie wykorzystał Francois Kamano.

Szkoleniowiec Jardim musiał reagować na boiskowe wydarzenia i w 59. minucie posłał do boju Pietro Pellegriego, który niespełna 240 sekund później mocnym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył wyrównującą bramkę. Jednakże nie byłoby tego trafienia, gdyby nie fatalny błąd Julesa Kounde'a w defensywie, który będąc ostatnim zawodnikiem stracił piłkę przed własną "szesnastką".

Wydawało się, że mimo słabej postawy, AS Monaco zdoła utrzymać remis do końca spotkania. Tak się jednak nie stało, bo w drugiej minucie doliczonego czasu gry dobre podanie od Younousse'a Sankhare'a otrzymał Kamano i technicznym strzałem z 16 metrów pokonał Diego Benaglio, zapewniając Girondins Bordeaux pierwszą wiktorię w obecnym sezonie.

Ligue 1, 3. kolejka:

Girondins Bordeaux - AS Monaco 2:1 (0:0) 1:0 - Francois Kamano 48' (k.) 1:1 - Pietro Pellegri 63' 2:1 - Francois Kamano 90+2'

Składy:

Girondins Bordeaux: Benoit Costil - Sergi Palencia, Jules Kounde, Pablo, Maxime Poundje - Aurelien Tchouameni, Jaroslav Plasil, Lukas Lerager (65' Younousse Sankhare) - Samuel Kalu, Jimmy Briand (72' Nicolas de Preville), Francois Kamano.

AS Monaco: Diego Benaglio - Antonio Barreca, Jemerson, Kamil Glik, Almamy Toure (77' Djibril Sidibe) - Jean-Eudes Aholou, Youri Tielemans - Samuel Grandsir (62' Jordi Mboula), Adama Traore (59' Pietro Pellegri), Rony Lopes - Radamel Falcao.

Żółte kartki: Francois Kamano (Girondins Bordeaux) oraz Pietro Pellegri, Diego Benaglio (AS Monaco).

Sędziował: Clement Turpin.

*w 86. minucie Samuel Kalu (Girondins Bordeaux) nie wykorzystał rzutu karnego - Diego Benaglio (AS Monaco) obronił.

***

Lille OSC - EA Guingamp 3:0 (2:0) 1:0 - Xeka 7' 2:0 - Jonathan Bamba 10' 3:0 - Jonathan Bamba 73'

Olympique Marsylia - Stade Rennais 2:2 (0:2) 0:1 - Benjamin Bourigeaud 38' (k.) 0:2 - Ismaila Sarr 45+1' 1:2 - Lucas Ocampos 54' 2:2 - Ramy Bensebaini 72' (sam.)

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
29
4
5
105:35
91
2
38
22
9
7
68:33
75
3
38
21
9
8
70:47
72
4
38
19
9
10
59:41
66
5
38
18
7
13
60:52
61
6
38
15
14
9
53:42
59
7
38
15
11
12
30:35
56
8
38
13
16
9
39:42
55
9
38
15
8
15
57:58
53
10
38
13
13
12
55:52
52
11
38
11
16
11
58:48
49
12
38
13
9
16
48:48
48
13
38
10
16
12
44:49
46
14
38
10
11
17
34:42
41
15
38
9
11
18
31:52
38
16
38
8
14
16
35:57
38
17
38
8
12
18
38:57
36
18
38
9
7
22
31:60
34
19
38
7
12
19
29:54
33
20
38
5
12
21
28:68
27

ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: