Michał Probierz szuka powodów do optymizmu. "Co nas nie zabije, to nas wzmocni"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Nie mam zamiaru rozczulać się nad sobą. Mnie takie kryzysowe sytuacje wzmacniają - mówi trener Cracovii, Michał Probierz. Po trzech meczach jego zespół ma na koncie tylko jeden punkt, a do tego jest targany problemami.

Przed startem sezonu Michał Probierz zapowiedział walkę o mistrzostwo Polski, ale po ostatnim bezbramkowym remisie z Arką Gdynia wycofał się z tej deklaracji: - Mówiłem zawodnikom, że będziemy grali o mistrzostwo Polski, ale widzę, że to było trochę na wyrost. Musimy najpierw ogarnąć podstawy. Więcej o tym TUTAJ.

Problemy Cracovii nie kończą się na słabej grze i marnym dorobku punktowym. Od początku sezonu niedysponowany jest Michal Siplak, a już w pierwszym meczu rozgrywek poważnej kontuzji ręki doznał Adrian Danek. w planie trenera Probierza obaj mieli być graczami wyjściowej "11".

Do tego kapitan zespołu, Miroslav Covilo jest skonfliktowany z klubem i chce odejść do FC Lugano. Bośniak nie zagrał w dwóch ostatnich meczach, a sprawa jego transferu do Szwajcarii utknęła w martwym punkcie. Z kolei po ostatnim spotkaniu z Arką Pasy straciły Elady'ego i Gerarda Olivę. Pierwszy poprosił klub o zgodę na transfer do FC Cartagena z powodów rodzinnych, a drugi doznał poważnej kontuzji kolana i na boisko wróci w rundzie wiosennej.

- Jeśli chodzi o Elady'ego, to taka była wola zawodnika i trzeba to zrozumieć. Nie chcieliśmy o tym mówić, ale skoro wyszło na jaw, że matka jego świeżo upieczonej żony - są dwa tygodnie po ślubie - ma raka, to trzeba uszanować wolę piłkarza. Tak czasami bywa. Trzeba mu podziękować, że od razu przyszedł do nas - stwierdził trener Probierz.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękne trafienie Roberta Lewandowskiego

- Pierwsza diagnoza Olivy nie była tak zła, bo wydawało się, że czeka go pięć-sześć tygodni przerwy, ale rezonans wykazał zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. To dla nas duża szkoda. Od razu uprzedzę pytania i powiem, że jego powrót na boisko nie miał na to żadnego wpływu. Upewniliśmy się tego u lekarzy - dodał opiekun Cracovii.

Bardziej skomplikowana jest sprawa Covilo. 26 lipca Bośniak został wysłany na przymusowy urlop, a pięć dni później dostał od Cracovii zgodę na przejście badań przed przenosinami do Lugano. Kluby porozumiały się w sprawie warunków transferu, ale pojawiły się rozbieżności dotyczące warunków rozstania pomocnika z Pasami.

Covilo wciąż jest zawodnikiem Cracovii, a finalizacja transferu do Lugano utknęła w martwym punkcie, ale Bośniak w barwach pięciokrotnych mistrzów Polski grać już nie będzie.

- Nie ma możliwości, żeby wrócił do zespołu. Teraz to kwestia ustaleń z działaczami, rozwiązań prawnych, ale to już nie moja rola - stwierdził trener Probierz.

Cracovia zaliczyła falstart, a w sobotę zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin, która również ma nóż na gardle, bo przegrała trzy pierwsze mecze sezonu. Do tego na ostatnią chwilę szuka wzmocnień na pozycje, które wydawały się dobrze obsadzone: defensywnego pomocnika, skrzydłowego i środkowego napastnika. Trener Probierz stara się robić dobrą minę do złej gry.

- Nie mam zamiaru rozczulać się nad sobą. Mnie takie kryzysowe sytuacje wzmacniają i dążę do tego, żeby z nich jak najszybciej wyjść. Trzeba to wziąć na klatę. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Zakasaliśmy rękawy i pracujemy. Wierzę w tych zawodników - zapewnił szkoleniowiec.

Źródło artykułu: