[tag=567]
[/tag]W trzeciej kolejce Nafciarze przegrali u siebie 1:2 z Koroną Kielce. Od 34. minuty płocczanie mieli utrudnione zadanie: drugą żółtą kartkę otrzymał Giorgi Merebaszwili. - Ona miała znaczący wpływ na przebieg meczu. Korona miała przewagę, ale z tego nic nie wynikało. Liczyliśmy na odbiory piłki i grę z kontry. Tak udało nam się zachować wynik 0:0 do przerwy - skomentował trener Dariusz Dźwigała.
Szkoleniowiec ekipy z Płocka po pojedynku wyliczył problemy, przez które jego zespół przegrał po raz drugi. - Mecz zaczęliśmy zbyt wolno. Zostaliśmy odcięci przez środek pola Korony [...] W życiu trzeba mieć też trochę szczęścia. Ostatnio ono nam nie dopisuje. W ostatnich spotkaniach graliśmy bardzo dobrze, ale brakowało skuteczności, gdzie z czterech punktów jakie powinniśmy mieć, jest tylko jeden.
Zaledwie punkt komplikuje sytuację płocczan w tabeli. Po zakończeniu trzeciej kolejki może się okazać, że Nafciarze wylądują w strefie spadkowej. - Dwa pierwsze spotkania mają ogromny wpływ na to, gdzie teraz jesteśmy. Sami sobie wytworzyliśmy ciśnienie - przyznał Dźwigała.
- Wiem, że każdy jeszcze jest myślami w poprzednim sezonie, jednak wtedy początek też nie był zadowalający. Wierzę w to, co robię. Mecz z Koroną był pechowy, ale rywale chociaż wygrali, to nie stwarzali sobie wielu akcji z gry [..] Nie panikuję, bo wiem, jak piłkarze ciężko pracują - dodał na zakończenie.
ZOBACZ WIDEO Trudne momenty podczas ataku Bargiela na K2. Płonący kombinezon, problemy zdrowotne, zamieć