W drugiej połowie maja 47-letni trener był na celowniku Legii Warszawa, jednak Wisła Płock nie zgodziła się na rozwiązanie jego kontraktu. Gdy jednak w grę weszło objęcie reprezentacji Polski, Nafciarze nie robili Jerzemu Brzęczkowi problemów w podjęciu wyzwania. Co ciekawe, szkoleniowiec znalazł się w orbicie zainteresowań Zbigniewa Bońka jeszcze przed fatalnym w wykonaniu Polaków mundialu w Rosji.
- Na Gali Ekstraklasy mieliśmy okazję się spotkać z prezesem Bońkiem i troszkę pół żartem, pół serio porozmawiać na ten temat. Powiedziałem: "Zobacz, tutaj masz przyszłego trenera reprezentacji!". Prezes Boniek popatrzył na trenera Brzęczka -zapytał ile ma lat. Potwierdził, że jest obserwowany - zdradza w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock.
Sytuacja nabrała rozpędu po tym, jak z reprezentacją Polski oficjalnie pożegnał się Adam Nawałka, który odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu. Jednym z głównych kandydatów do pracy z Biało-Czerwonymi był Gianni De Biasi, jednak ostatecznie wybór padł na Jerzego Brzęczka.
- Faktem jest, że gdy w trakcie półfinału mistrzostw świata Anglia - Chorwacja zobaczyłem na wyświetlaczu telefonu, że dzwoni Jerzy Brzęczek, od razu pomyślałem, że o takiej porze sprawa musi dotyczyć kadry. Niestety miałem rację. Trener powiedział, że rozmawia właśnie z prezesem Bońkiem w sprawie swojej pracy z reprezentacją Polski i że chciałby skorzystać z propozycji. Ciarki mnie przeszły, ale bez namysłu powiedziałem, że wyrażam zgodę - wspomina Kruszewski.
ZOBACZ WIDEO Trudne wyzwanie Jerzego Brzeczka. "Marzyłem, żeby być trenerem reprezentacji"
[color=#000000]
[/color]
Praca na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski to dla Brzęczka sportowy awans. Zrozumieli to też jego piłkarze w Wiśle choć informacja o rozstaniu 47-letniego trenera z płockim klubem bardzo ich rozżaliła. - Moment był wzruszający - tak mówi Kruszewski o rozstaniu Brzęczka z zawodnikami Wisły.
- Wspomnę o smutku, jaki widziałem w oczach piłkarzy, podczas ostatniego spotkania Brzęczka z drużyną. Trener w swoim stylu powiedział w szatni: "Panowie, odchodzę, ale odchodzę do pierwszej reprezentacji Polski! Znajdę się tam głównie dzięki wam! To wy świetnie graliście, zdobywaliście bramki i nie pękaliście przed najlepszymi. Ja was tylko ukierunkowywałem. Odchodzę, ale nie zostawiam was z niczym. Pokazaliście, że umiecie grać na wysokim poziomie i jesteście dobrym teamem. Musicie teraz tylko kontynuować swoją dotychczasową pracę i pomysł na grę z nowym trenerem" - wyjawia prezes Wisły.