Był bardzo duży niedosyt w Górniku Zabrze po meczu z GKS-em Katowice tydzień temu. Wówczas zabrzanie byli zespołem lepszym, ale stracili gola w ostatniej minucie i ostatecznie schodzili z boiska pokonani.
W niedzielę Górnik przegrał drugi raz z rzędu, również w dziwnych okolicznościach. Do przerwy było idealnie z ich perspektywy. Górnik grał dobrze, szybko wyszedł na prowadzenie, z Legia Warszawa nie potrafiła zbyt wiele wskórać.
Wszystko zmienił jednak strzał z dystansu Luquinhasa i pechowa interwencja Rafała Janickiego, po której piłka wpadła do siatki. Później Legia zdobyła drugą bramkę i dowiozła zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego.
- Powtórka z rozrywki. Po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić przynajmniej 2:0, jeśli nie wyżej. Natomiast jeśli grasz z Legią i nie wykorzystujesz takich kontrataków, to później drogo się za to płaci. W takich spotkaniach nie mogę mieć większych pretensji do zawodników. Mówimy o szczęściu, odpowiednich decyzjach na boisku, ale tak naprawdę wszystko zamyka się w jednym słowie: jakości. Czasami zdarzy się taki mecz, jak z Motorem Lublin, ale mieliśmy ich bardzo mało. Wiemy, że musimy stworzyć sobie bardzo wiele sytuacji, by przekształcić je w bramki. Czasem przegrasz mecz, którego nie powinieneś przegrać - powiedział trener Jan Urban na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to było?! Zdobyła gola z połowy boiska!
- Nie wiem. Nie zwykłem chodzić do szatni zaraz po meczu, nieważne czy wygranym czy przegranym. Sam byłem piłkarzem i wiem, co tam się dzieje. Zawodnik jest świadomy kiedy mecz był wyrównany i miał trochę szczęścia, gdy był słabszy albo kiedy był lepszy, a przegrał. Wiem jak oni się czują - komentował trener Urban.
I stało się to nie po raz pierwszy. W Katowicach Górnik był dużo lepszy od GKS-u, a przegrał. Nie zawsze będzie tak jak z Motorem Lublin, gdy drużynie Górnika wychodziło niemal wszystko i skończyło się efektownym zwycięstwem 4:0.
- Będziemy chcieli utrzymać taką dyspozycję, bo wydaje mi się, że patrząc na formę piłkarską drużyna wygląda całkiem przyzwoicie, stwarza sytuacje. Tylko od nas zależy czy będziemy w stanie poprawić skuteczność czy nie. Z drugiej strony wiem, że skuteczności nie poprawia się ot tak. Będziemy nad tym prawować, natomiast w piłce trzeba też przypilnować wiele innych rzeczy - podsumował trener Urban.