Fortuna I Liga: waleczny, ale nieskuteczny beniaminek z Łodzi. Pierwsza wygrana GKS-u

Newspix / PressFocus / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
Newspix / PressFocus / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice

Kiedy ostatni raz piłkarze ŁKS-u Łódź grali na zapleczu ekstraklasy, ich obiekt prawie groził zawaleniem. Po ponad pięciu latach Fortuna I Liga wróciła na stadion przy al. Unii, lecz łodzianie na inaugurację u siebie przegrali z GKS-em Katowice 0:1.

Po wygranej w Głogowie z Chrobrym na inaugurację ełkaesiacy chcieli pójść za ciosem i zgarnąć trzy punkty przed własną publicznością. - Zawsze gramy o zwycięstwo - zapowiadał przed spotkaniem napastnik beniaminka z Łodzi, Jewhen Radionow. Jednak gospodarze musieli stawić czoła jednemu z kandydatów do walki o awans, GKS-owi Katowice.

W pierwszym kwadransie optyczną przewagę mieli biało-czerwono-biali, ale poza strzałem z ostrego kąta Patryka Bryły w ósmej minucie kibicom żadnej z drużyn ciśnienie nie podskoczyło. Później drużyna prowadzona przez Kazimierza Moskala starała się udokumentować obraz gry większą liczbą strzałów. W 16. minucie zza pola karnego uderzył Artur Bogusz. Próbę łódzkiego obrońcy na raty wyłapał jednak Mariusz Pawełek. Bogusz, a także bramkarz Michał Kołba to jedyni piłkarze z obecnej kadry Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy wystąpili w ostatnim domowym meczu drużyny na tym szczeblu rozgrywkowym (30 marca 2013 r. z Olimpią Grudziądz).

Bardzo blisko objęcia prowadzenia piłkarze ŁKS-u byli w 25. minucie. Po zamieszaniu w polu karnym uderzać próbowali Piotr Pyrdoł oraz Bryła, ale piłka nie przedarła się przez gąszcz obrońców w polu karnym katowickiej Gieksy. A wszystko to zaczęło się od rzutu rożnego, który wywalczył aktywny tego dnia Jan Grzesik usiłujący dośrodkowaniem znaleźć w polu karnym Radionowa.

Goście jednak zdołali się otrząsnąć i w 34. minucie wyjść na prowadzenie. Udało im się wymienić kilka krótkich podań, w tym to kluczowe Damiana Michalika do młodego Daniela Rumina. 21-letni napastnik pozyskany tego lata ze Skry Częstochowa otworzył wynik meczu.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Jestem pewien, że dokonałem dobrego wyboru. Żaden polski trener nie ma wielkiego CV

Kilka minut po przerwie Rumin stanął przed szansą na podwyższenie rezultatu, ale jego próba z dystansu w ostatniej chwili została spacyfikowana. W 58. minucie z drugiej strony boiska Mateusz Gamrot był popychany w polu karnym przez Wojciecha Lisowskiego, lecz zdaniem arbitra nie na tyle, by odgwizdać rzut karny dla ŁKS-u.

Blisko drugiej bramki dla katowiczan było w 62. minucie, gdy Simon Kupiec dośrodkował prosto na głowę Kacpra Tabisia. Tu jednak refleksem wykazał się Kołba. Łodzianie nie ustawali w atakach. Dwa wejścia w pole karne Bartłomieja Kalinkowskiego zatrzymał jednak dobrym wyjściem Pawełek.

Efektowną akcję gospodarze przeprowadzili na sześć minut przed końcem gry. Jej autorami byli rezerwowi Jakub Kostyrka i Daniel Ramirez, którzy rozegrali sobie piłkę na jeden kontakt. Piłka po strzale tego pierwszego została jednak odbita przez bramkarza GKS-u Katowice. Chwilę później strzałem z dystansu odpowiedział Bartłomiej Poczobut, lecz Kołba odbił piłkę nad siebie, a następnie ją złapał.

Do samego końca biało-czerwono-biali zagrażali bramce przeciwników, ale nie znaleźli do niej drogi. Ostatecznie ponieśli pierwszą porażkę w rozgrywkach Fortuna I Ligi, zaś zespół Jacka Paszulewicza dopisał sobie pierwsze trzy punkty.

ŁKS Łódź - GKS Katowice 0:1 (0:1)

0:1 Daniel Rumin - 34'

Składy:

ŁKS: Michał Kołba, Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Maksymilian Rozwandowicz, Artur Bogusz - Mateusz Gamrot (77' Paweł Wojowski), Bartłomiej Kalinkowski, Wojciech Łuczak - Patryk Bryła (69' Daniel Ramirez), Jewhen Radionow, Piotr Pyrdoł (46' Jakub Kostyrka).

GKS:  Mariusz Pawełek - Wojciech Lisowski, Mateusz Kamiński, Rafał Remisz, Simon Kupec - Adrian Błąd, Bartłomiej Poczobut, Damian Michalik, Kacper Tabiś (79' Wojciech Słomka), Grzegorz Piesio (60' Kamil Kurowski), Daniel Rumin (69' Dominik Bronisławski).

Żółte kartki: Lisowski, Poczobut, Remisz (GKS).

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).

Widzów: 5008

Źródło artykułu: