Warta Poznań, po ostatnich bardzo dobrych wynikach, mogła być już praktycznie spokojna o utrzymanie. Do meczu z Flotą Świnoujście nie podchodziła z nożem na gardle, ale mimo wszystko, z chęcią zwycięstwa.
Przebieg spotkania ułożyła sytuacja z 9. minuty. Paweł Iwanicki wychodził sam na sam z bramkarzem gości, który go sfaulował i sędzia po konsultacji z arbitrem liniowym, podyktował rzut karny dla Warty oraz ukarał Sergiusza Prusaka czerwoną kartką. Była to dość kontrowersyjna sytuacja, bowiem niewykluczone, że faul nastąpił za polem karnym, co można było wywnioskować po początkowej reakcji sędziego głównego. Całe zamieszania trwało aż cztery minuty i właśnie wtedy Marcin Klatt pokonał wprowadzonego do bramki Łukasza Gądka uderzeniem z jedenastu metrów.
Poznaniacy po objęciu prowadzenia starali się kontrolować grę, jednocześnie nie forsując specjalnie tempa. Na boisku nie działo się zbyt wiele ciekawych rzeczy. Sytuacja odmieniła się w 39. minucie, gdy Mariusz Podgórski podyktował jeszcze bardziej kontrowersyjny rzut karny dla Floty. Krzysztof Strugarek wygrał pojedynek główkowy z Omarem Jarunem, ale arbiter dopatrzył się przewinienia poznańskiego defensora. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Paweł Buśkiewicz.
Przed przerwą gospodarze mogli znowu wyjść na prowadzenie, po fatalnym błędzie Gądka, który po dośrodkowaniu Marcina Wojciechowskiego przepuścił piłkę między rękoma, ale ostatecznie zdołał ją wybić z linii bramkowej, choć poznaniacy domagali się uznania gola.
O wiele ciekawiej było w drugiej połowie. Kilka minut po wznowieniu gry na strzał z dystansu zdecydował się Wojciechowski, który pomylił się nieznacznie. Kolejne groźne okazje dla gospodarzy były zasługą Pawła Iwanickiego. Pomocnik Zielonych dwukrotnie nieczysto trafił w piłkę, a raz uderzył obok bramki. Flota starała się atakować, lecz niewiele z tego wynikało. Z każdą minutą rosła natomiast przewaga Warty.
Po kilku niewykorzystanych sytuacjach, poznaniacy wreszcie dopięli swego. W 75. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasza Magdziarza, uderzeniem głową piłkę w siatce umieścił Przemysław Otuszewski. Minutę później mogło być jednak 2:2. Futbolówkę przed własną stracił Tomasz Bekas i w sytuacji sam na sam z Łukaszem Radlińskim znalazł się jeden z zawodników gości. Ostatecznie, mijając golkipera Warty, za bardzo wypuścił sobie piłkę i zdołał ją jedynie dalej rozegrać. Ta trafiła do Buśkiewicza, którego strzał na linii bramkowej zatrzymał… Bekas, naprawiając tym samym swój błąd.
Flota coraz więcej sił stawiała na atak. Bliski szczęścia był Arkadiusz Sojka, bowiem piłka po uderzeniu z rzutu wolnego odbiła się rykoszetem od Iwanickiego i minimalnie minęła słupek. Niegroźne uderzali jeszcze Jarun oraz ponownie Sojka.
W 87. minucie poznaniacy przypieczętowali zwycięstwo. Grzegorz Wan przyjął piłkę na czterdziestym metrze, mając dużo miejsca, ze spokojem rozegrał ją do Klatta, który minął obrońcę i strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. Zmniejszyć rozmiar porażki mógł jeszcze Przemysław Pietruszka, ale uderzył mocno i niecelnie.
Poznaniacy odnieśli kolejne zwycięstwo i dzięki porażce Widzewa Łódź, zostali liderem tabeli, biorąc pod uwagę tylko mecze z rundy wiosennej. Flota tą porażką znacznie zmniejszyła swoje szanse na grę w barażach o ekstraklasę.
Warta Poznań - Flota Świnoujście 3:1 (1:1)
1:0 - Klatt 13' (k.)
1:1 - Buśkiewicz 39' (k.)
2:1 - Otuszewski 75'
3:1 - Klatt 87'
Składy:
Warta Poznań: Radliński - Ignasiński, Steinke, Strugarek, Otuszewski, Ngamayama, Bekas, Iwanicki (90' Sikora), Batata (71' Wan), Wojciechowski (61' Magdziarz), Klatt.
Flota Świnoujście: Prusak - Rygielski, Jarun, Pietruszka, Andraszak (74' Sojka), Niewiara, Dziuba (13' Gądek), Fechner, Burliga, Buśkiewicz (80' Magdziński), Łazar.
Żółte kartki: Iwanicki, Otuszewski, Strugarek, Klatt, Steinke (Warta) oraz Buśkiewicz, Łazar, Fechner, Pietruszka (Flota).
Czerwona kartka: Prusak / 9' - za faul w sytuacji sam na sam /
Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław).
Widzów: 1000.