W czwartek Alisson pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt z Liverpoolem. 25-latek przez ostatnie dwa lata grał w Romie. Pewna gra między słupkami rzymian poparta dobrymi występami w reprezentacji Brazylii skupiła na Alissonie uwagę największych klubów. Spośród nich najwytrwalsi okazali się The Reds. Według angielskich mediów Liverpool wyłożył na stół 67 milionów funtów. Jak dotąd, żaden bramkarz nie został sprzedany za tak dużą kwotę.
- Jestem naprawdę szczęśliwy. To spełnienie marzeń, występować w tak prestiżowym klubie - powiedział Alisson po podpisaniu umowy, której długość nie została ujawniona przez klub. - Jeżeli chodzi o mnie i moją karierę, to ogromny krok, by być częścią tego zespołu. Dam z siebie wszystko - dodał Brazylijczyk.
Liverpool po raz kolejny rozbił bank. W styczniu tego roku Anglicy zapłacili 75 milionów funtów za Holendra Virgila van Dijka, który stał się dzięki temu najdroższym obrońcą.
Zwerbowanie klasowego bramkarza powinno rozwiązać problemy między słupkami Liverpoolu. Dotychczasowy nr 1 na tej pozycji, Loris Karius, często dopuszczał się karygodnych pomyłek. Takich, jak w finale Ligi Mistrzów, kiedy zawinił przy drugim golu dla Realu Madryt.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacja wielkim wygranym mundialu. "W mentalnym znaczeniu zostali mistrzami świata. Skradli nasze serca"
1) jakie karygodne błędy popełnione przez Kariusa (poza finałem LM) miał Autor na myśli? Karius przed finałem LM prezentował się co najmniej solidnie. Pisanie pustymi frazesa Czytaj całość