Zgoła odmienne nastroje panują w Bielsku. Bielszczanie mają tyle samo oczek co trzeci Znicz, stąd by myśleć o gry w barażach o ekstraklasę bielszczanie muszą wygrywać swoje mecz i liczyć na potknięcie rywala.
Pieniądze, a w zasadzie ich brak coraz bardziej odzwierciedla się w ligowej pozycji górniczej jedenastki z Jastrzębia Zdroju. Zagrożone bojkotem mecze z Widzewem Łódź i ze Stalą Stalowa Wola doszły do skutku. Jednak po obu spotkaniach ciężko szukać jakichkolwiek pozytywów. Dwie porażki i pięć straconych bramek (0:3 z Widzewem oraz 0:2 ze Stalą - przyp. red.) mówią chyba wszystko.
Jednego, czego nie można odmówić piłkarzom GKS Jastrzębie to wola walki, której na boisku nie brakuje. Ogromne problemy finansowe nie sprawiają, że jastrzębianie wychodzą na murawę, by oddać rywalowi punkty za darmo. Ostatnie wyniki pokazały, że ambicja to zbyt mało, by móc w pełni przeciwstawić się nieraz dużo zamożniejszym rywalom.
GKS Jastrzębie w ostatnich kolejkach czeka bardzo ciężka walka o ligowy byt. Najbliższy rywal, Podbeskidzie Bielsko-Biała zrobi zapewne wszystko, by z Jastrzębia wywieźć komplet punktów. Bielszczanie chcą powalczyć bowiem o ekstraklasę, która jest jak najbardziej w ich zasięgu.
Choć w następnych kolejkach jastrzębianom przyjdzie się zmierzyć z teoretycznie słabszymi rywalami od bielszczan, GKS będzie musiał powalczyć choćby o jeden punkt już w najbliższym starciu z Góralami. Remis z zespołem tej klasy, jak Podbeskidzie na pewno jest nie do pogardzenia.
Urwania choćby jednego punktu przez GKS Jastrzębie nie ułatwią na pewno problemy kadrowe. Dotknęły one głównie pozycję bramkarza. W dwóch ostatnich meczach z powodu kontuzji nie zagrał pewniak do gry między słupkami, Jakub Kafka. Czeski golkiper zmagał się bowiem z kontuzją pachwiny. Gdyby tego było mało, w starciu ze Stalówką czerwoną kartką ukarany został nominalny drugi bramkarz, Paweł Zarzycki. W kadrze GKS co prawda widnieją nazwiska czterech golkiperów, ale wszyscy w Jastrzębiu liczą, że w meczu z bielszczanami bramki będzie strzegł doświadczony Kafka.
Mniej powodów do zmartwień ma na pewno szkoleniowiec Podbeskidzia, Marcin Brosz. Do meczowej osiemnastki nie będzie mógł brać pod uwagę tylko pauzującego za żółte kartki Damiana Świerblewskiego. Do gry wracają natomiast Rafał Jarosz oraz Bernard Ocholeche, którzy zmagali się z kontuzjami.
Ostatnią ciekawostką, którą warto poruszyć jest frekwencja na stadionie miejskim w Jastrzębiu Zdroju. Kiedyś była mocną stroną GKS, a teraz wobec coraz słabszej postawy, a w zasadzie kondycji finansowej i wyników uzyskiwanych przez zespół jest bardzo mizerna. Na ostatni pojedynek z Widzewem przyszło co prawda 6 tysięcy kibiców, co jest rekordem tej wiosny jeśli chodzi o Jastrzębie. Dużą cześć widowni stanowili jednak łódzcy kibice, którzy na stadionie przy ulicy Harcerskiej w Jastrzębiu stawili się w liczbie ok. tysiąca. W innych starciach GKS na własnym terenie wyglądało to o wiele gorzej, a na trybunach zasiadali Ci najwierniejsi, którzy jak się mówi: są z klubem na dobre i na złe.
GKS Jastrzębie - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob 16.05.2009 godz. 19.00
Przewidywane składy:
GKS Jastrzębie: Kafka - Bednarek, Wiśniewski, Cichy, Gill - Copik, Wawrzyczek, Feruga, Adaszek, Janecek - Żbikowski.
Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Konieczny, Osiński, - Matawu, Jarosz, Ocholeche, Żmudziński, Matus, Chrapek.
Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).
Wyślij SMS o treści SF PODBESKIDZIE na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu GKS Jastrzębie - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści SF PODBESKIDZIE na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT