"Potrzebne jest polowanie!". Polityk Nowoczesnej wypowiada wojnę pseudokibicom

Newspix / Pawel Jaskolka / PressFocus  / Na zdjęciu: bandyci wbiegają na boisko trakcie meczu Lecha z Legią
Newspix / Pawel Jaskolka / PressFocus / Na zdjęciu: bandyci wbiegają na boisko trakcie meczu Lecha z Legią

Paweł Rabiej wezwał policję, prokuraturę, kluby, PZPN oraz Ekstraklasę do radykalnego polowania na chuliganów stadionowych. To odpowiedź na skandal podczas meczu Lech - Legia (0:3).

- Nie może być tak, że w Warszawie, Poznaniu czy jakimkolwiek innym polskim mieście decydują chuligani, a nie bezpieczeństwo rodzin, które razem przychodzą na mecz. Potrzebne jest zdecydowane, radykalne polowanie na chuliganów meczowych w naszym kraju i to polowanie na bardzo wielu poziomach - powiedział polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek (21 maja) w Sejmie.

Zdaniem współzałożyciela Nowoczesnej, "polowanie" na pseudokibiców powinny zorganizować policja i prokuratura przy pomocy klubów piłkarskich, PZPN oraz władz Lotto Ekstraklasy.

- W Polsce potrzebne są rozwiązania systemowe na wzór Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązują znacznie surowsze kary za wtargnięcie na boisko czy udział w bójce na trybunach. Co więcej, tamtejsze kluby są obciążane kosztami interwencji policji w takich przypadkach - podsumował Rabiej.

46-letni polityk stwierdził, że za obecną sytuację na polskich stadionach odpowiedzialny jest rząd PiS-u.

Inny polityk Nowoczesnej, Jerzy Meysztowicz, zarzucił rządzącym, że próbują bronić kiboli, określając ich mianem - tu cytat: "wybitnych patriotów". - Prezes Boniek powinien zobligować sędziów do tego, żeby nie rozpoczynali zawodów, jeśli na trybunach zobaczą transparenty z obraźliwymi hasłami - poddał pomysł na walkę z chuligaństwem stadionowym Meysztowicz.

Poniedziałkowa konferencja poświęcona była spotkaniu Lotto Ekstraklasy między Lechem Poznań i Legią Warszawa (walkower 0:3), które zostało przerwane w 76. minucie z powodu skandalicznego zachowania sympatyków drużyny gospodarzy. Sędzia zakończył zawody przy stanie 0:2, kiedy wspierający Kolejorza pseudokibice najpierw obrzucili boisko racami, a następnie wbiegli na murawę.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: W ten sposób nigdy nie podniesiemy poziomu piłki w Polsce

Źródło artykułu: