Piast - Lechia: gdańszczanie uciekli spod topora. Czarne chmury nad Piastem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
zdjęcie autora artykułu

Lechia Gdańsk nie była w Gliwicach drużyną lepszą, ale zdecydowanie konkretniejszą. Gdańszczanie wypunktowali Piasta i po golach Nalepy oraz Oliveiry zwyciężyli 2:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Piast Gliwice przejął inicjatywę od początku spotkania i dłużej utrzymywał się przy piłce, lecz to piłkarze Lechii Gdańsk jako pierwsi za sprawą Flavio Paixao oddali strzał w kierunku bramki. Jakub Szmatuła odprowadził futbolówkę wzrokiem. Gospodarze odpowiedzieli niecelnym uderzeniem Tomasza Jodłowca sprzed pola karnego.

Naprawdę ciekawą i fajną akcję oglądaliśmy po kwadransie gry. Gliwiczanie ładnie poklepali piłką na połowie rywala, w polu karnym podanie dostał Joel Valencia, który w dogodnej sytuacji oddał dobry strzał, ale na drodze piłki do bramki stanął Ariel Borysiuk. Po chwili niebiesko-czerwoni byli bliscy zdobycia gola. Sasa Zivec w swoim stylu nawinął obrońcę i zakręcił piłką w kierunku okienka bramki Dusana Kuciaka, a do kolejnego kapitalnego trafienia Słoweńca w ostatnich tygodniach zabrakło centymetrów.

Lechia stworzyła zagrożenie po ponad pół godzinie. Ciężko jednak tutaj mówić o składnej akcji, bowiem Borysiuk huknął z okolic trzydziestego piątego metra, czym zmusił Szmatułę do sporego wysiłku.

Gdy wydawało się, że pierwsza odsłona zakończy się bezbramkowo, niespodziewanie goście wyszli na prowadzenie. Po długim podaniu w polu karnym Piasta doszło do sporego zamieszania, a najlepiej zachował się Michał Nalepa, który niesygnalizowanym strzałem zaskoczył Szmatułę.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: o krok od tragedii na wyścigu kolarskim!

Po zmianie stron Piast ruszył do ataku. Potężnie z powietrza uderzył Martin Konczkowski i Kuciak z problemami wypiąstkował piłkę. Po chwili Mateusz Szczepaniak szukał gola sprzed pola karnego, a golkiper Lechii wybił futbolówkę przed siebie. Dopadł do niej ponownie Szczepaniak i miękko wrzucił na głowę Karola Angielskiego, który w wybornej sytuacji przeniósł piłkę obok słupka.

W 73. minucie Joao Oliveira mógł zgasić światło. Po szybkim wypadzie gdańszczan skrzydłowy uderzył nieatakowany z obrębu pola karnego, a skórę kolegom świetną interwencją uratował Szmatuła.

Co nie udało się Oliveirze w 73., udało się w 78. minucie. Lechia rozklepała przyglądających się akcji zawodników Piasta, a pomocnik gości bez problemu podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

Miejscowi jeszcze próbowali, ale brakowało im wiary. Świetny strzał z osiemnastu metrów oddał Zivec, ale Kuciak popisał się niebywałą robinsonadą.

Tym samym Lechia wygrała mecz, w którym wcale lepsza nie była. Wypunktowała jednak Piasta i zgarnęła niezwykle cenne trzy punkty. Nad gliwiczanami zebrały się za to czarne chmury i do ostatnich minut sezonu będą oni walczyć o życie.

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 0:2 (0:1) 0:1 - Michał Nalepa 45' 0:2 - Joao Oliveira 78' Składy: Piast Gliwice:

Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Marcin Pietrowski, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov (61' Karol Angielski) - Tomasz Jodłowiec, Tom Hateley - Joel Valencia (46' Gerard Badia), Martin Bukata (74' Konstantin Vassiljev), Sasa Zivec - Mateusz Szczepaniak.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Filip Mladenović, Steven Vitoria, Michał Nalepa, Joao Nunes - Daniel Łukasik (76' Simeon Sławczew), Ariel Borysiuk - Joao Oliveira (79' Milos Krasić), Patryk Lipski, Lukas Haraslin (64' Sławomir Peszko) - Flavio Paixao.

Żółte kartki: Jodłowiec (Piast) oraz Łukasik, Vitoria (Lechia).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Źródło artykułu: