Piłkarze Lechii Gdańsk w poniedziałek zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem. - Będzie fajny mecz, choć nie ma co wracać do ostatniego spotkania we Wrocławiu. Były emocje i teraz też nie będzie lekko. Wierzę w to, że przywieziemy trzy punkty z Wrocławia - powiedział Paweł Stolarski, obrońca gdańskiego klubu. - Nie patrzymy na sprawy wrocławian, tylko na siebie. Jak będziemy wygrywać, nie będziemy musieli oglądać się na innych. Z każdego meczu chcemy wyciągnąć maksa - dodał.
Piłkarze znad morza w ostatnich trzech meczach zdobyli siedem punktów i odbili się od dna. - Zostało jeszcze pięć bardzo ważnych spotkań i dla nas każdy mecz to walka o życie. Piłka nożna jest bardzo przewrotna i było to widać już wcześniej, gdy nie wygraliśmy przez 11 spotkań. Fajnie, że udało się wygrać dwa mecze derbowe. Powoli się odbudowujemy i mam nadzieję, że ze Śląskiem pokażemy się z dobrej strony i zaczniemy grać dobrą piłkę, jak w poprzednim sezonie - liczy Stolarski.
Lechista ze względu na kartki musiał pauzować w ostatniej kolejce. Teraz jest pełen energii przed kolejnym meczem. - Z moim zdrowiem wszystko jest bardzo dobrze. Szkoda, że w ostatnim meczu złapałem czwartą żółtą kartkę. Jest kilka urazów w drużynie, ale to normalne. Piłka nożna to sport kontaktowy, a nie tylko w kontakcie można złapać kontuzje - podkreślił.
Gdańszczanie muszą zweryfikować swoje przedsezonowe plany i znaleźć nową motywację do walki. - Czasu już nie cofniemy. Wiadomo, że nie taki był zamiar i cel, by być w grupie spadkowej, ale czasu nie cofniemy. Chcemy w pięciu spotkaniach zdobyć komplet punktów - podsumował Paweł Stolarski.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #21. Piotr Czachowski: Ściągano emerytów. W Legii brakuje Polaków