To słowa wypowiedziane przez Edwarda Kowalczuka, żywą legendę Hannoveru 96. To polski trener, który na zachodzie jest stawiany na równi ze szkoleniowcami z Niemiec i innych krajów. Specjalista od przygotowania motorycznego.
W rozmowie z "Super Expressem" podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat Roberta Lewandowskiego. - Odniosłem wrażenie, że radość Lewandowskiego po strzelonej bramce była jakaś przytłumiona i nie cieszył się z niej z kolegami z drużyny jak zwykle - powiedział.
W Niemczech trwają gorące dyskusje na temat przyszłości Lewandowskiego. Nasi zachodni sąsiedzi przekonują, że reprezentant Polski jest myślami przy transferze do Realu Madryt, nad którym od kilkunastu tygodni pracuje Pini Zahavi.
Ostatnio "Sport Bild" poinformował, że Lewandowski ogłosił kolegom z szatni Bayernu, że po zakończeniu sezonu chce odejść z klubu. "Zachowywał się bardzo cierpliwie i profesjonalnie, chociaż gra w ataku Realu to było zawsze jego marzenie" - pisał niemiecki dziennik.
Na razie Lewandowskiego czeka dwumecz z Realem w Lidze Mistrzów. Pierwsze spotkanie 1/2 finału odbędzie się 25 kwietnia w Monachium. Rewanż zostanie rozegrany 1 maja w Madrycie. - Być może mecze z Sevillą były dobrym przetarciem przed Realem, ale ten zespół to inna półka - powiedział piłkarz w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO Konoplianka brylował na skrzydle, Schalke sensacyjnie straciło punkt przez bramkarza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]