- To jest sygnał i to bardzo mocny. Nareszcie - można powiedzieć. Długo był w poczekalni w swoim klubie, ale to są rzeczy normalne, gdy przechodzi się na znacząco wyższy poziom. Trzeba swoje odczekać. Cieszymy się, że w końcu to się wydarzyło, że zagrał z takim sukcesem i przekonaniem - mówi w rozmowie z TVP Sport Marek Koźmiński, wiceprezes w Polskim Związku Piłki Nożnej.
Jan Bednarek zadebiutował w Premier League w zeszły weekend w meczu z Leicester City. Polak niespodziewanie dostał szansę gry od pierwszej minuty, ale doskonale ją wykorzystał. Nie dość, że w obronie spisywał się dobrze to jeszcze strzelił bramkę.
W czwartek ponownie wyszedł w wyjściowym składzie Southampton, a Święci nie stracili gola z Leicester. Niemal na pewno ponownie dostanie szansę w niedzielę w półfinale Pucharu Anglii. Później Jack Stephens, dotychczasowy podstawowy obrońca, będzie mógł wrócić po zawieszeniu za czerwoną kartkę.
- Z tego co wiem to trener przygląda mu się i Bednarek zastukał do bram reprezentacji w ostatnim momencie. Zostały nam dwa spotkania towarzyskie i jeśli będzie grał w klubie, to myślę, że Nawałka na pewno bliżej mu się przyjrzy. To jest końcówka sezonu, która pokaże na ile jest dojrzałym piłkarzem. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że jeśli będzie grał to wsiądzie do samolotu lecącego do Rosji - podsumował Koźmiński.
Bednarek we wrześniu ubiegłego roku zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. W 89. minucie pojawił się w meczu z Kazachstanem.
ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nawaliła byłby szaleńcem biorąc na MŚ chlopaka, który praktycznie cały sezon przesiedział na ławie.