To zdanie jest odpowiedzią na słowa Romeo Jozaka, który przed meczem z Wisłą Kraków stwierdził, że w jego drużynie jest wielu takich Carlitosów. Hiszpan na stadionie w Warszawie udowodnił jednak, jak bardzo trener Legii Warszawa się mylił. Napastnik Wisły bawił się z rywalami jak z dziećmi, zakładał im "siatki", niemiłosiernie ośmieszał, jak Eduardo przy drugim golu dla gości, gdy ograł go przy linii końcowej, a potem efektownym lobem wystawił piłkę Franowi Velezowi.
Wcześniej Carlitos nie dał żadnych szans Arkadiuszowi Malarzowi przy rzucie karnym. To 20. gol piłkarza Wisły w tym sezonie, jest na czele klasyfikacji najlepszych strzelców (drugi Igor Angulo strzelił 18 goli). Po meczu w strefie wywiadów był bardzo wyluzowany. Szybka wymiana zdań z WP SportoweFakty wyglądała następująco:
Szybka wymiana zdań z uradowanym i wyluzowanym Carlitosem. @WislaKrakowSA #LEGWIS
— Jacek Stańczyk (@Jacek_Stanczyk) 18 marca 2018
- To co, idziesz na króla strzelców..
- Nie, nie chcę tego tytułu
- Jakoś ci nie wierzę
- Ja sobie też nie ;)
A trener Legii Romeo Jozak zmienił oczywiście zdanie. Powiedział: - Powiedziałem ostatnio, że Legia ma w swoim zespole kilku Carlitosów, ale dziś na boisku był tylko jeden. To znakomity piłkarz, daje wiele swojemu zespołowi, ale nie on dzisiaj nas pokonał - zrobiła to cała drużyna Wisły.
Legia - Wisła 0:2.
ZOBACZ WIDEO Mecz jak trening. FC Barcelona z kolejnym zwycięstwem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Ja nikomu źle nie życzę a Czytaj całość