21-letni pomocnik Tottenhamu Hotspur oraz reprezentacji Anglii dodaje: - Wówczas w mojej rodzinie było o wiele więcej spraw na których trzeba było wydać funta niż zwykły piłkarski trening.
Dzieciństwo gwiazdy Premier League nie było usłane różami. Wychowany w ciemnych zaułkach jednego z najbardziej niebezpiecznych miast na Wyspach - Milton Keynes - ledwie 13-letni Dele został oddany do nieformalnej adopcji. Jego matka Denise postanowiła, iż nie ma pieniędzy na wychowywanie syna. Sama swoje zarobki wolała wydawać na alkoholowy nałóg.
Problemy Allego mógł zakończyć jego ojciec Kehinde, prywatnie milioner oraz król nigeryjskiego plemienia liczącego 20% populacji kraju. On sam opuszczał jednak wielokrotnie zapowiedziane wizyty z synem, a jego przywiązanie do rodziny najlepiej oddaje fakt, iż Dele został poczęty…w toalecie klubu nocnego.
- Nie mogłem pozwolić sobie na kupno butów, ale wciąż pozostawałem szczęśliwy - opowiada Alli. Gdy trzy lata temu Anglik przechodził za 5 milionów funtów do Tottenhamu sam wyznał ze szczerością, iż korki na pierwsze mecze oraz treningi pożyczali mu starsi zawodnicy juniorskich zespołów miejscowego MK Dons.
ZOBACZ WIDEO: PA: Tottenham nie dał szans Swansea. Piękne trafienie Eriksena [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Parę lat później od tego wydarzenia piłkarz podpisał lukratywny kontrakt z niemieckim gigantem odzieżowym Adidasem.
Dele nie wstydzi się jednak swoich korzeni. Wręcz przeciwnie. Aktualnie piłkarz poprzez swoją drogę z ulicy na szczyt próbuję zainspirować inne dzieci pochodzące z mniej zamożnych rodzin. Alli wraz z policja oraz radą londyńskiej dzielnicy Haringey zorganizował kampanię, która poprzez sport ma zachęcać młodzież do unikania współpracy z lokalnymi gangami.
Wcześniej piłkarz sam nie był święty. Młody Dele często wdawał się w bójki na ulicach. Natomiast pół roku przed zainteresowaniem Tottenhamu, nastoletniego Anglika zaprosił do swojej siedziby Liverpool. Ówczesny szkoleniowiec zespołu Brendan Rodgers był bardzo chętny na zakup młodego piłkarza lecz odrzucił ten pomysł, gdy Alli… zaczął żuć przy nim gumę podczas wizyty w ośrodku treningowym The Reds.
- Gra w Tottenhamie na boiskach Premier League daje mi możliwości dzięki którym mogę pomóc innym. Na rodzicach dziecka, które marzy zostać profesjonalnym piłkarzem ciąży wielka presja. To wielka odpowiedzialność ciągnąć je do wielkiego sukcesu. Cieszę się, że mogę dorzucić do tego własną cegiełkę - opowiadał Alli na przedwczorajszym spotkaniu z nastolatkami.
Głównie z racji swojego podejścia pozaboiskowego Mauricio Pochettino nazywa swoje relacje z piłkarzem "jak ojca z synem". Sam szkoleniowiec Kogutów ochrzcił nawet w środku tygodnia swojego podopiecznego najlepszym piłkarzem do lat 21 na świecie.