Kibice mogą odetchnąć z ulgą. Kamil Glik nie kończy reprezentacyjnej kariery

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Kamil Glik
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Kamil Glik

Kibiców zmroziła wieść o tym, że Kamil Glik ma zakończyć reprezentacyjną karierę po mistrzostwach świata. Polski obrońca w najbliższym czasie nie zamierza jednak rezygnować z gry w kadrze.

Informację o tym, że Kamil Glik ma zakończyć karierę po mistrzostwach świata w Rosji przekazał portal sport.pl. Dla kibiców był to szok. Reprezentacyjny obrońca ma dopiero 30 lat i z powodzeniem w kadrze mógłby grać jeszcze co najmniej do następnego mundialu. Do tego jest liderem formacji defensywnej Biało-Czerwonych.

Glik nie skomentował internetowych doniesień o końcu reprezentacyjnej kariery. Informację zdementował za to Mateusz Borek. - Niech kibice śpią spokojnie. Glik nie kończy po Rosji grać w kadrze. To bzdura. Chyba, że kadra zrezygnuje z niego - napisał na Twitterze Mateusz Borek, który wcześniej rozmawiał z samym piłkarzem.

Zawodnik AS Monaco jest filarem reprezentacji Polski. Debiutował w niej w styczniu 2010 roku w towarzyskim meczu przeciwko Tajlandii (1:0). W kadrze wystąpił w 56 spotkaniach i strzelił cztery bramki.

Okazję do powiększenia swojego reprezentacyjnego dorobku Glik będzie miał w starciach z Nigerią i Koreą Południową. Pierwsze z nich zaplanowane jest na 23 marca we Wrocławiu. Z kolei z Koreańczykami drużyna Adama Nawałki zmierzy się cztery dni później w Chorzowie.

ZOBACZ WIDEO Powrót Glika, dziwne zachowanie Jemersona - skrót meczu RC Strasbourg - AS Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: