W ostatniej kolejce rywalizacji w pierwszej fazie Ligi Mistrzów FC Barcelona rywalizowała z Atalantą BC. Stawką była pozycja lidera, a do tego potrzebne było zwycięstwo z włoskich zespołem przy jednoczesnej porażce Liverpoolu FC.
Ten drugi warunek został spełniony, ale Barca "tylko" zremisowała z Atalantą 2:2, choć dwukrotnie obejmowała prowadzenie. W podstawowym składzie mecz rozpoczął Robert Lewandowski, ale tym razem nie wpisał się na listę strzelców.
Zdaniem hiszpańskich mediów występ "Lewego" nie należał do najlepszych. Kataloński dziennik "Sport" ocenił go na "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
"Rywale nie pozwolili mu oddychać. Zawsze miał kogoś na plecach. Niewiele mu się podobało, ale nie przestał próbować" - uzasadniono.
"Szóstkę" Polakowi dał także serwis eldesmarque.com. "Skomplikowany mecz Polaka ze względu na system defensywny zaproponowany przez rywali. Walczył ze środkowymi obrońcami i nie miał klarownych sytuacji" - czytamy.
Bardziej krytyczna była "Marca", która przyznała "Lewemu" tylko "piątkę". "Polakowi nie udało się poprawić swoich rekordów w Lidze Mistrzów. Trudno było go znaleźć ze względu na grę w defensywie Atalanty. Miał tylko jedną okazję, ale zabrakło mu kontroli nad piłką" - dodano.
Z kolei "Mundo Deportivo" występ Polaka ocenił słowem "inteligentny". "Z wyjątkiem jednego zagrania, w którym zabrakło mu paliwa, by zamienić go na gola, jego wielkim wkładem było wyprowadzenie decydującego podania w kontrze na 1:0" - czytamy.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)