W 90. minucie meczu PAOK Saloniki - AEK Ateny miała miejsce sytuacja, której nigdy nie spodziewalibyśmy w cywilizowanym świecie. W dobie zagrożenia terrorystycznego, gdy przed wejściem na stadion kibice przechodzą drobiazgowe kontrole, prezes ekipy z Salonik paradował po boisku z bronią przypiętą do paska. W dodatku groził sędziemu i jednemu z piłkarzy drużyny przeciwnej.
"Jesteś martwy" - krzyczał Ivan Savvidis do sędziego Georgiosa Kominisa. Ten chwilę wcześniej nie uznał gola zdobytego przez PAOK, gdyż jeden z graczy utrudniających bramkarzowi interwencję był na spalonym. Gdyby gospodarze wygrali, to do liderującego AEK-u traciliby tylko dwa punkty. Po incydencie z udziałem Savvidisa piłkarska federacja zawiesiła ligowe rozgrywki. Media na całym świecie rozpisują się o skandalu.
Przyjaciel Putina
Savvidis znany jest z ekscentrycznych zachowań, ale według greckich dziennikarzy tym razem przeszedł samego siebie. W przeszłości działał w Rosji, był nawet deputowanym do Dumy Państwowej. Prywatnie przyjaciel Władimira Putina. To właśnie z list jego ugrupowania Jedna Rosja dostał się do parlamentu, gdzie był członkiem komisji spraw międzynarodowych. Jego działką były stosunki międzyparlamentarne z Grecją. Był także wiceprzewodniczących komisji spraw zagranicznych Zgromadzenia Parlamentarnego Unii Rosja-Białoruś.
Putin dał mu wiele odznaczeń. Dostał medal za zasługi dla ojczyzny, a konkretnie działalność legislacyjną, która wzmocniła rosyjską państwowość i rozwój Rostowa nad Donem. Z kolei Order Honoru dostał za osiągnięcia w działalności zawodowej. Polityczne kontakty pozwoliły mu na rozwój swojej działalności biznesowej. Choć urodził się na terytorium należącym dziś do Gruzji, do od lat powiązany jest z Grecją. Ma zresztą greckie korzenie i właśnie w tym kraju robi wielkie interesy.
Tytoniowy potentat
Jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. W 2013 roku magazyn "Forbes" umieścił go na 30. miejscu w rankingu najbardziej zamożnych osób globu. Savvidas fortuny dorobił się na tytoniu. W 1992 roku został dyrektorem generalnym sprywatyzowanej fabryki tytoniu. Obecnie wraz z małżonką jest większościowym udziałowcem największej rosyjskiej firmy działającej w tej branży - Donskoya Tabaka.
Ma także udziały w greckim przedsiębiorstwie tytoniowym - SEKAP. W swoim portfolio ma kilka innych firm działających w różnych branżach. Wsparcie Putina pozwalało mu nabywać kolejne akcje, aż zbudował imperium. Postanowił zainwestować w sport, a konkretnie w piłkę nożną.
Buduje wielki PAOK
W 2002 roku Savvidis został prezesem FK Rostów. Klub pod jego wodzą nie odnosił jednak wielkich sukcesów i biznesmen postanowił odwrócić się od futbolu. Wrócił dziesięć lat później, gdy kupił PAOK Saloniki. Spłacił wszystkie długi, które wynosiły blisko 11 milionów euro i rozpoczął budowę wielkiego klubu, który przejmie prymat w Grecji i będzie odnosił sukcesy na arenie międzynarodowej.
Wejście na boisko z pistoletem w kaburze może zniweczyć te plany. Nie jest wiadomo czy grecka federacja wyciągnie konsekwencje wobec właściciela PAOK-u. Kary mogą być wysokie i to może być jego koniec w futbolu w tym kraju.
ZOBACZ WIDEO Milan nagrodzony za grę do końca. Ogromne pudło Zukanovicia [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]