Premier League: Chelsea ograbiona z punktu na Old Trafford

Getty Images / Clive Brunskill / Od lewej: Chris Smalling, Alvaro Morata i Victor Lindelof
Getty Images / Clive Brunskill / Od lewej: Chris Smalling, Alvaro Morata i Victor Lindelof

Jeśli w Premier League korzystano by z VAR-u, Chelsea zremisowałaby z Manchesterem United 2:2. Prawidłowo zdobyty gol przez Alvaro Moratę nie został uznany przez sędziego i mistrz Anglii przegrał na Old Trafford 1:2.

Sporo dyskutowało się o konflikcie Jose Mourinho z Antonio Conte. Mówiąc delikatnie, obaj nie przepadają za sobą. Tymczasem na Old Trafford... serdecznie się przywitali, a podczas meczu nawet ze sobą żartowali.

Chelsea FC od pierwszych minut rzuciła się do ataku. Zaskoczony Manchester United miał furę szczęścia, gdy po bardzo dobrym dośrodkowaniu Marcosa Alonso z pięciu metrów w poprzeczkę huknął Alvaro Morata. To nie był jednak koniec akcji, ponieważ do piłki dopadł Eden Hazard i jego strzał na korner wybił David de Gea.

Kolejne minuty nie były już tak ciekawe. Gospodarze nie byli w stanie zagrozić bramce Chelsea, a na dodatek tuż po upływie drugiego kwadransa stracili gola. The Blues przejęli piłkę przed własnym polem karnym i ruszyli z szybką kontrą. W niej Eden Hazard zagrał na wolne pole do Williana. Brazylijczyk miał przed sobą tylko de Geę i precyzyjnym strzałem z 10 metrów potwierdził, że jest ostatnio w dobrej formie.

Jeszcze przed przerwą Man Utd zdołał doprowadzić do remisu. Po składnej akcji Anthony Martial "dziubnął" piłkę do Romelu Lukaku, który z 10 metrów nie miał problemu, żeby umieścić ją w siatce.

Pierwsza połowa nie zachwyciła. Spodziewaliśmy się dużo lepszego widowiska, a ciut lepiej prezentowali się londyńczycy. Częściej atakowali, oddali więcej strzałów, ale jednak remisowali. Druga połowa również nie należała do najciekawszych.

Jose Mourinho w końcu sięgnął po Jesse Lingarda. Anglik jest w ostatnich tygodniach w niezłej dyspozycji strzeleckiej i potwierdził to kwadrans przed końcem. Lukaku do gola dołożył ładną asystę, gdy idealnie dośrodkował na ósmy metr. Tam wspomniany Lingard głową nie dał szans bramkarzowi i zdobył swoją 13 bramkę w sezonie (licząc wszystkie rozgrywki).

ZOBACZ WIDEO Ronaldo zapomniał o kryzysie. Real nie dał szans
Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Tuż przed końcem meczu piłkę do siatki MU skierował Morata, ale sędzia uznał, że Hiszpan był na spalonym. Goście niespecjalnie mocno protestowali, lecz telewizyjne powtórki pokazały, że gol powinien zostać uznany. Tak się jednak nie stało i Man Utd wygrał 2:1.

W tabeli Czerwone Diabły mają 59 punktów - o sześć więcej od piątej Chelsea.

Manchester United - Chelsea FC 2:1 (1:1)
0:1 - Willian 32'
1:1 - Romelu Lukaku 40'
2:1 - Jesse Lingard 75'

Składy:

Man Utd: de Gea - Valencia, Lindelof, Smalling, Young - McTominay, Matić, Pogba - Alexis Sanchez (80' Bailly), Lukaku, Martial (63' Lingard).

Chelsea: Courtois - Azpilicueta, Christensen, Ruediger - Moses (78' Giroud), Drinkwater (81' Fabregas), Kante, Alonso - Willian, Morata, Hazard (73' Pedro).

Żółte kartki: Valencia, Matić (Man Utd) oraz Kante, Morata (Chelsea).

Sędzia: Martin Atkinson.

***

W drugim niedzielnym meczu w derbach Londynu komplet punktów zgarnął Tottenham Hotspur. Dopiero w 88. minucie Harry Kane uderzeniem z najbliższej odległości zdobył gola. Wcześniej Anglik zmarnował kilka dobrych okazji strzeleckich. W drużynie Crystal Palace zabrakło nawet na ławce rezerwowych Jarosława Jacha.

Crystal Palace - Tottenham Hotspur 0:1 (0:0)
0:1 - Harry Kane 88'

Komentarze (5)
avatar
Tomek Klaus
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
na meczu huddersfield - united var zabrał z reguły bramkę, ale zamiast mówić czerwone diabły wygrywają z chelsea, to jeszcze się mówi że fart itp. szkoda gadać o takim artykule 
avatar
avgrejt
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak to jest możliwe,że VAR został użyty a mimo wszystko gol nie został uznany?
tragedia