Przeciwko żadnej drużynie Lionel Messi nie ma tak koszmarnej statystyki, jak właśnie z Chelsea FC. Nie dość, że Argentyńczyk w ośmiu meczach nie potrafił zdobyć ani jednej bramki, to jeszcze wygrał zaledwie raz (pięciokrotnie remisował). Biorąc pod uwagę jego ogólny bilans strzelecki - 534 gole w 620 spotkaniach w barwach FC Barcelona, to apatia w meczach z The Blues była wręcz nieprawdopodobna.
Snajper z Rosario przełamał się w idealnym momencie. W 75. minucie wykorzystał podanie Iniesty po błędzie obrony londyńczyków i na Stamford Bridge wyrównał stan rywalizacji na 1:1. W rewanżu Dumie Katalonii do awansu wystarczy nawet bezbramkowy remis.
- To był ważny gol, ponieważ na Camp Nou będziemy mieli więcej przestrzeni - docenia kolegę Luis Suarez. - Naszą zaletą jest to, że jesteśmy silniejsi na własnym stadionie. Dlatego ważne było zdobycie gola w pierwszym meczu. Teraz to rywale muszą postarać się strzelić bramkę, a my będziemy mieli więcej miejsca - dodaje.
Łącznie w ciągu 14 sezonów spędzonych w Blaugranie, Messi strzelił dokładnie sto goli w europejskich pucharach, w których mierzył się z 37 rywalami. Na rozkładzie ma wszystkie najważniejsze drużyny w Europie.
Rewanż Barcy z Chelsea FC odbędzie się 14 marca na Camp Nou. Bliżej awansu jest lider Primera Division. - Remis nie jest złym wynikiem, w rewanżu będziemy walczyć. Kwestia awansu pozostaje otwarta - ocenia Pedro Rodriguez.
ZOBACZ WIDEO Czerwona kartka zabiła mecz. FC Barcelona znów na zwycięskiej ścieżce [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]