Poniedziałkowy wieczór to nowy termin dla meczów Bundesligi. Starcie Eintrachtu Frankfurt z RB Lipsk było niejako testem, który wypadł pozytywnie. Fani zgromadzeni na obiekcie we Frankfurcie oglądali ciekawe spotkanie, zakończone triumfem gospodarzy. Tym samym Eintracht awansował na trzecie miejsce w tabeli, a do drugiej Borussii Dortmund traci tylko punkt.
Mecz lepiej rozpoczął się dla przyjezdnych. Już w 13. minucie RB Lipsk objęło prowadzenie. Po dograniu Konrada Laimera piłkę do siatki skierował Jean-Kevin Augustin. Eintracht momentalnie rzucił się do odrabiania strat i chciał jak najszybciej doprowadzić do wyrównania.
Założenie to udało się zrealizować gospodarzom w 22. minucie. Po wrzutce z rzutu rożnego David Abraham odegrał głową do Timothy'ego Chandlera, a ten z najbliższej odległości pokonał bramkarza klubu z Lipska. Po chwili było już 2:1 dla Eintrachtu. Tym razem Ante Rebić wyłożył piłkę Kevinowi-Prince'owi Boatengowi, a ten z piętnastu metrów precyzyjnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Druga połowa zaczęła się z opóźnieniem w związku z protestem kibiców, którzy na boisko wyrzucili setki piłeczek tenisowych. Grę rozpoczęto dopiero po ich uprzątnięciu, w czym pomagali piłkarze obu ekip. Po przerwie gra się zaostrzyła, łącznie ośmiu piłkarzy zostało ukaranych żółtymi kartkami. Emocji nie brakowało, ale bramki już nie padły.
Eintracht Frankfurt - RB Lipsk 2:1 (2:1)
0:1 - Jean-Kevin Augustin 13'
1:1 - Timothy Chandler 22'
2:1 - Kevin-Prince Boateng 26'
[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Mario Gomez - napastnik z krwi i kości - skrót meczu FC Augsburg - VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]