Przed przerwą zdecydowanie lepszym zespołem był Lech Poznań i prowadził po bramce Darko Jevticia. Od początku drugiej połowy to jednak Pogoń Szczecin przejęła inicjatywę i mogła doprowadzić do wyrównania. Tak się jednak nie stało i w końcówce, to gospodarze zdobyli drugą bramkę.
- Mieliśmy zamiar coś w tym meczu pokazać. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania w którym decydujące będą niuanse. Pierwsza połowa była zdecydowanie dla Lecha. Nasza drużyna grała nieprzekonująco. Popełnialiśmy zbyt proste błędy posiadając piłkę. Lech w jednej sytuacji pokazał swoją jakość i zdobył bramkę. Jeśli chodzi o drugą połowę, to nie mam się czego wstydzić. Staraliśmy się doprowadzić do wyrównania. Graliśmy odważnie z sercem i pasją. Chciałbym aby ta drużyna tak grała. Do szczęścia zabrakło nam bramki. Po drugiej bramce Lecha było już po meczu. Przegrywać to nie jest miłe uczucie, ale z takiej porażki można wyciągnąć wnioski. Nie wiem czy możemy powiedzieć, że graliśmy z Lechem jak równy z równym, ale na jego tle źle nie wypadliśmy. Lechowi życzę powodzenia w walce o mistrzostwo Polski. Odkąd prowadzę Pogoń to był najsilniejszy rywal z którym graliśmy - uważa Kosta Runjaić.
Nenad Bjelica cieszył się ze zwycięstwa, ale wie, że jego zespół czeka jeszcze dużo pracy, aby osiągnąć optymalną formę. - Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Pierwsza połowa była lepsza niż druga. Przed przerwą pokazaliśmy, że mamy dobrą drużynę, a druga potwierdziła, że musimy ciężko pracować, aby do końca walczyć o mistrzostwo. Brakowało nam stuprocentowej kontroli po przerwie. Taka drużyna jak Lech musi wcześniej zdobyć drugą bramkę. W pierwszej połowie mieliśmy szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Pogoń to dobra drużyna, która wygrała ostatnie trzy mecze - mówi Nenad Bjelica.
Chorwacki szkoleniowiec nie miał jednak problemów z wymienieniem rzeczy, który cieszyły go po tym spotkaniu. - Widzieliśmy więcej rzeczy pozytywnych, niż negatywnych. Cieszę się, że znów bramkę zdobył Darko Jevtić. Nikola Vujadinović zagrał na dobrym poziomie i pokazał, że może być ważnym piłkarzem dla drużyny. Jasmin Burić był krytykowany przez dziennikarzy i kibiców, ale udowodnił, że jest dobrym bramkarzem, który ciężko pracuje i czeka na swoją szansę. Dobry mecz zagrał Łukasz Trałka, szansę otrzymał Radosław Majewski i był na dobrym poziomie. Do pozytywów trzeba dodać debiut Tymoteusza Klupsia - zakończył Bjelica.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik jak rasowy napastnik. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]