Młodzieżowy reprezentant Polski miałby skorzystać na tym, że Marco Sportiello w ostatnich tygodniach znacznie obniżył loty, a w spotkaniach z Bologną (2:1) i Juventusem Turyn (0:2) popełnił dwa kardynalne błędy. W tym pierwszym meczu dał się pokonać Erickowi Pulgarowi prosto z rzutu rożnego, a w starciu ze Starą Damą skapitulował po strzale Federico Bernardeschiego z rzutu wolnego, choć reprezentant Włoch uderzył dokładnie w miejsce, w którym stał bramkarz Violi.
Po tych błędach Stefano Pioli miał stracić cierpliwość do Sportiello i na poważnie zacząć rozważać danie szansy Bartłomiejowi Drągowskiemu. Opiekun Fiorentiny jest naciskany przez kibiców, którzy chcą przekonać się, ile uznawany za duży bramkarski talent Polak jest wart w rzeczywistości.
Presję na szkoleniowcu wytwarzają też media zajmujące się klubem z Artemio Franchi. Dziennikarze sugerują, że Drągowski powinien dostać szansę, ponieważ jego kontrakt z Fiorentiną jest ważny do czerwca 2021 roku, a Sportiello jest tylko wypożyczony z Atalanty Bergamo. Jeśli Viola będzie chciała go wykupić, to będzie musiała wydać ok. 6 mln euro, a to może okazać się zbędnym wydatkiem, skoro Drągowski dojrzał już do gry w Serie A.
Nie wszyscy związani z Fiorentiną domagają się jednak szansy dla Drągowskiego. Gianmatteo Mareggini, który był związany z dwukrotnymi mistrzami Włoch w latach 1985-2001, stwierdził, że o obsadzie bramki nie powinien decydować czynnik ekonomiczny.
ZOBACZ WIDEO Werner raził nieskutecznością, ale RB Lipsk i tak z kompletem punktów. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Błędy Sportiello nie biorą się z braku umiejętności - to efekt problemu mentalnego. Jeden błąd pociąga za sobą kolejny. Nim Pioli zdecyduje się na zmianę w bramce, musi ją dobrze przemyśleć, bo rola golkipera jest bardzo delikatna. Bramkarz nie zawsze musi być oceniany na "8" - wystarczy by bronił na "6,5". Dlatego Ciprian Tatarusanu był uważany za dobrego - nie był spektakularny, ale unikał poważnych błędów - komentuje były bramkarz Fiorentiny.
- Nie byłoby w porządku wobec Sportiello, gdyby teraz Drągowski był faworyzowany. Jeśli udowodni na treningu, że jest lepszy od Sportiello, to dostanie szansę. W żadnym wypadku na decyzję trenera nie powinien wpływać czynnik ekonomiczny - dodał Mareggini.
Drągowski jest zawodnikiem Fiorentiny od lipca 2016 roku, ale do tej pory wystąpił tylko w trzech meczach Violi. W minionym sezonie zagrał w spotkaniu ostatniej kolejki Serie A, a w trwającej kampanii bronił w dwóch meczach Pucharu Włoch.