Paris Saint-Germain długo nie mogło się pogodzić z porażką w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów z Realem Madryt (1:3). Jedną z przyczyn przegranej miało być katastrofalne sędziowanie Gianluci Rocchiego. Po spotkaniu padły ostre słowa.
- Mieliśmy okazje, by zdobyć bramkę, ale popełniliśmy też błędy. Odgwizdano spalonego Kyliana Mbappe, którego nie było... Błędy sędziego bardzo nam zaszkodziły. Arbiter pomógł Realowi Madryt - mówił otwarcie Nasser Al-Khelaifi.
- Po odgwizdywanych faulach i kartkach widać, że sprzyjał Realowi - analizował trener Unai Emery. - Karny dla gospodarzy nie był oczywisty, a z drugiej strony nie gwiżdżą jedenastki po oczywistej ręce Ramosa. Podwójne standardy - dodał.
Hiszpański portal "iusport" informuje, iż UEFA prawdopodobnie przeanalizuje dokładnie wypowiedzi przedstawicieli PSG. Organizacja czeka jeszcze na raporty, jakie wyślą oficjele prasowi kontrolujący pomeczowe wypowiedzi zawodników, trenerów i działaczy. Później ocenią je członkowie Komisji Kontroli, Etyki i Dyscypliny.
Jaka kara może spotkać Unaia Emery'ego i Nassera Al-Khelaifiego? Szkoleniowiec PSG może zostać zawieszony na jedno lub dwa spotkania w europejskich pucharach. To oznacza, że rewanżowe starcie z Los Blancos obejrzy z wysokości trybun. W przypadku właściciela paryżan prawdopodobnie skończy się na upomnieniu.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Tuzimek: Akcja z Peszko budzi we mnie obrzydzenie. A Sławek już nie dorośnie
Chyba pierwszy raz w życiu kibicuje któremuś zespołowi z dwójki Real/Barcelona...