W pierwszym meczu 1/8 finału Liverpool FC rozgromił na wyjeździe FC Porto (5:0) i praktycznie zapewnił sobie ćwierćfinał rozgrywek. Tak wysokiej wygranej gości nie byłoby, gdyby nie kapitalna forma strzelecka Sadio Mane. W 25. minucie otworzył wynik spotkania. Dwie kolejne bramki zdobył po przerwie. Łącznie w bieżącej edycji Ligi Mistrzów ma już na swoim koncie 5 trafień.
Juergen Klopp, trener Liverpoolu, zachwycał się po meczu formą Senegalczyka. - Pokazał, jak fantastycznym jest graczem. Zawsze uważaliśmy, że jest znakomitym zawodnikiem, nawet wtedy kiedy nie był w najwyższej formie - przyznał niemiecki szkoleniowiec.
Mane zdradził natomiast, że do tak świetnego występu zainspirował go nie kto inny jak Jamie Carragher, legenda Liverpoolu. - To mój dobry przyjaciel. W przerwie powiedział mi, bym powalczył o kolejne bramki. Udało się, strzeliłem trzy gole i jestem bardzo szczęśliwy.
Senegalczyk został drugim piłkarzem w historii Liverpoolu, który zdobył w Lidze Mistrzów hattricka na wyjeździe. Wcześniej dwukrotnie takim wyczynem popisał się Michael Owen (w 2001 roku w meczu z fińskim FC Haka i rok później ze Spartakiem Moskwa).
ZOBACZ WIDEO Lewandowski był w odpowiednim miejscu i czasie - skrót meczu Bayern - Schalke [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
W takiej formie, jak w środowy wieczór w Portugalii, Sadio Mane może być spokojny o powołanie do reprezentacji Senegalu, grupowego rywala Polaków, na mistrzostwa świata. Łącznie w drużynie narodowej pomocnik rozegrał już 47 spotkań, w których zdobył 14 bramek.
W Premier League przez całą swoją karierę cieszył się na razie z 40 goli. Do historii rozgrywek przeszedł w maju 2015 roku, gdy reprezentując barwy Southampton zdobył najszybszego hattricka w historii angielskiej ekstraklasy. By strzelić trzy bramki Aston Villi potrzebował zaledwie 2 minut i 56 sekund. Koszulkę Liverpoolu Mane założył w czerwcu 2016 roku, gdy przeszedł z Southampton za kwotę około 34 milionów funtów.
W bieżącym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Mane ma na swoim koncie 11 bramek. W kolejnych tygodniach z formą taką jak w Portugalii jest w stanie znacznie poprawić ten wynik. Na pewno uważnie powinien mu się przyglądać sztab szkoleniowy reprezentacji Polski. Senegalczyk w formie może Biało-Czerwonym mocno dać się we znaki podczas spotkania grupowego na mistrzostwach świata.
Polacy z Senegalem zmierzą się w pierwszym swoim pojedynku w grupie H (19 czerwca, godz. 17:00 czasu polskiego).
Pogrążył Porto i to samo zrobi z Polską?""
W artykule nic nie ma powiedziane na ten temat!
To wymysł pismaka Łożyńskiego ,Największego clowna na tym portalu ! Pismaku przerzuciłeś się na pił Czytaj całość