Takiego początku spotkania w Monachium nie spodziewał się nikt. W 2. minucie Joshua Kimmich trącił w polu karnym Serge Gnabry'ego, a ten upadł. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na rzut karny. Gnabry - zawodnik Bayernu wypożyczony do TSG 1899 Hoffenheim - podszedł do piłki i uderzył w lewy róg. Jego strzał odbił Sven Ulreich, ale zaspała defensywa Bayernu. Wykorzystał to Mark Uth i skierował piłkę do pustej siatki.
W 12. minucie było 2:0 dla gości. Jerome Boateng zablokował strzał Lukasa Ruppa, lecz uczynił to na tyle nieszczęśliwie, że piłka trafiła do Gnabry'ego. Ten huknął z dwudziestu metrów i kompletnie zaskoczył Ulreicha. Bramkarz Bayernu tylko oprowadził piłkę wzrokiem, a Gnabry utonął w objęciach kolegów. Wieśniacy prowadzili, ale mimo to zdawali sobie sprawę, że w Monachium niezwykle trudno będzie utrzymać tak korzystny wynik.
Bayern błyskawicznie rzucił się do odrabiania strat. I szybko je odrobił. W 20. minucie Kingsley Coman dograł w pole karne, piłka trafiła do Kimmicha, a ten bez zawahania uderzył z szesnastu metrów. Na linii strzału był Robert Lewandowski, który końcem buta trącił piłkę, zmylił bramkarza i zdobył kontaktową bramkę. Dotknięcie Polaka było na tyle subtelne, że nie zauważył go spiker spotkania. Wraz z kibicami fetował on gola Kimmicha, ale powtórki nie pozostawiły wątpliwości. To był osiemnasty gol "Lewego" w tym sezonie Bundesligi.
Po chwili było już 2:2. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Arjena Robbena głową futbolówkę do siatki skierował Boateng. Bayern wrócił do gry i dyktował tempo. Do końca pierwszej części gry Bawarczycy starali się zdobyć kolejnego gola, przeważali i częściej utrzymywali się przy piłce. Do przerwy był jednak remis.
Po zmianie stron Bayern wciąż atakował i szybko dopiął swego. W 63. minucie po dograniu Lewandowskiego bramkarza TSG 1899 Hoffenheim pokonał Coman, a chwilę później było już 4:2, a drugą asystę zaliczył Robben. Tym razem po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola zdobył Arturo Vidal. Swoje zastosowanie znalazła technologia goal-line, która zasygnalizowała, że piłka całym obwodem przekroczyła linię. Stracie gola starał się zapobiec obrońca Wieśniaków, ale wybił ją zbyt późno.
W 90. minucie gości dobił Sandro Wagner, dla którego był to pierwszy w tym sezonie gol dla gospodarzy. To był ostatni cios zadany przez Bayern. Monachijczycy wyszli z opresji i pokazali niesamowitą siłę. Po takim meczu fani mistrzów Niemiec mogą znów marzyć o zdobyciu w tym sezonie potrójnej korony.
Bayern Monachium - TSG 1899 Hoffenheim 5:2 (2:2)
0:1 - Mark Uth 3'
0:2 - Serge Gnabry 12'
1:2 - Robert Lewandowski 20'
2:2 - Jerome Boateng 25'
3:2 - Kingsley Coman 63
4:2 - Arturo Vidal 66'
5:2 - Sandro Wagner 90'
Składy:
Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Jerome Boateng, Niklas Suele, David Alaba - Corentin Tolisso (64' Thomas Mueller), Sebastian Rudy, Arturo Vidal - Arjen Robben (77' Rafinha), Robert Lewandowski, Kingsley Coman.
TSG 1899 Hoffenheim: Oliver Baumann - Ermin Bicakcić (46' Kevin Akpoguma), Kevin Vogt, Benjamin Huebner - Florian Grillitsch - Pavel Kaderabek, Dennis Geiger, Lukas Rupp (58' Nadiem Amiri), Steven Zuber - Mark Uth, Serge Gnabry.
Żółte kartki: Ermin Bicakcić, Benjamin Huebner (TSG 1899 Hoffenheim).
Inne wyniki:
1.FC Koeln - FC Augsburg 1:1 (1:0)
1:0 - Milos Jojić 40'
1:1 - Caiuby 77'
RB Lipsk - Hamburger SV 1:1 (1:1)
1:0 - Bruma 9'
1:1 - Filip Kostić 29'
VfB Stuttgart - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:2 (0:2)
0:1 - Naldo 14'
0:2 - Amine Harit (k.) 19'
Werder Brema - Hertha Berlin 0:0
ZOBACZ WIDEO: Polak nie zatrzymał Manchesteru United - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
I pierwszy gol Wagnera, tak się złożyło, że strzelił byłemu klubowi
Fantastyczny comeback. Niezwykłe jak Bayern się zmienił pod Heynckesem.