Juventus chce napastnika z Korei Północnej, ale na przeszkodzie może stanąć polityka

Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Han Kwang-song
Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Han Kwang-song

Napastnik Korei Północnej Han Kwang-song znalazł się na liście życzeń Juventusu Turyn. Mistrz Włoch chce ściągnąć 19-latka, ale transfer komplikuje fakt, że w ten sposób Juve wesprze reżim Kim Jong-una.

Han Kwang-song zwrócił na siebie uwagę Juventus Turyn kapitalną formą w Serie B, gdzie dla Perugii zdobył w tym sezonie już 7 goli i miał 3 asysty. 19-latek ma szansę na wielką karierę, ale jest jeden problem - narodowość.

Przywódca totalitarnej Korei Północnej Kim Dzong-un wymyślił, że jego ojczyzna zostanie futbolową potęgą. Centralną postacią w planach dyktatora jest Han.

Urodzony w Pjongjangu (dawniej Phenian) Han od najmłodszych lat był sensacją w Korei Płn. W wieku 13 lat został wysłany do szkółki Barcelony, aby później wrócić do kraju. W futbolowym świecie głośno zrobiło się o nim w 2015 roku podczas mistrzostw świata U-17. Włoski senator Antonio Razzi, pozostający w dobrych relacjach z Kim Jong-unem, zaprosił później Hana do Akademii ISM.

Udane testy zaowocowały podpisaniem kontraktu z Cagliari. W ubiegłym sezonie przebił się do kadry pierwszej drużyny, a w swoim drugim występie został pierwszym piłkarzem z Korei Północnej, który zdobył gola w Serie A. W tym sezonie jest wypożyczony do Perugii i robi furorę.

ZOBACZ WIDEO: Puchar Anglii: VAR pomógł sędziemu. Leicester City awansowało dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

19-latek został zaproszony do popularnego programu "La Domenica Sportiva". Kiedy był już w drodze do studia, do Perugii zadzwonił jeden z popleczników Kim Jong-una i zakazał udzielania jakiegokolwiek wywiadu. - Telefon z Korei Płn. zablokował wywiad, nie było mowy o negocjacjach. Pjongjang chciał rozmawiać tylko z Hanem - powiedział prezes Perugii Massimiliano Santopadre.

Piłkarzowi zabroniono kontaktu z mediami. - Han jest przerażony - dodał Santopadre.

We Włoszech zaczęło być głośno o sprawie napastnika Perugii. Pojawiły się wątpliwości, czy klub powinien płacić Hanowi pensję, ponieważ prawo w Korei Płn. stanowi, że wszystkie pieniądze zarobione przez jej obywateli poza granicami kraju są własnością rządu. Perugia pośrednio wspiera finansowo wrogie państwo. W ubiegłym roku Włochy jako piąte państwo wyrzuciły ze swojego terytorium ambasadora Korei Płn.

Cagliari tłumaczy, że pieniądze przekazywane są bezpośrednio do Hana, ale nie mają żadnego wpływy na to, co robi z nimi dalej. Jeśli Juventus ściągnąłby go do siebie, pensja napastnika znacząco by wzrosła, co jeszcze bardziej skomplikowałoby sytuację.

W 2017 roku Fiorentina była zmuszona wycofać ofertę kontraktu dla innego północnokoreańskiego piłkarza Choe Song-hyoka po oskarżeniach, że płacąc mu pensję wesprą program broni jądrowej Korei Płn. Choe ostatecznie trafił do Perugii, gdzie gra razem z Hanem.

Komentarze (3)
avatar
Pepe Pedohunter
18.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy polityka miesza się w sport to znak iż jest źle...