Zamieszanie wokół reprezentanta Polski. Jarosławowi Jachowi bliżej do Bundesligi niż do Serie A

Agencja Gazeta / Kuba Atys / Na zdjęciu: Jarosław Jach
Agencja Gazeta / Kuba Atys / Na zdjęciu: Jarosław Jach

Jarosław Jach odejdzie w styczniu z Zagłębia Lubin, ale mało prawdopodobne, by nowym klubem reprezentanta Polski została Sampdoria Genua. 23-latkowi bliżej do jednego z klubów Bundesligi.

W poniedziałek lotem błyskawicy internet obiegła wieść o tym, że Jarosław Jach powiększy polską kolonię w Sampdorii Genua i lada dzień dołączy w Ligurii do Bartosza Bereszyńskiego, Dawida Kownackiego i Karola Linettego. Spodziewany transfer z udziałem Jacha obwieściły włoskie media, a w Polsce informację uwiarygodnił Samuel Szczygielski z portalu weszlo.com.

Reprezentujący Jacha Paweł Staniszewski jest zaskoczony takimi doniesieniami. Agent obrońcy nie zaprzeczył, że Sampdoria interesuje się jego klientem, ale stwierdził, że ewentualny transfer nie wszedł w fazę finalizacji.

- Sprawa nie jest tak zaawansowana. Nie wiem, skąd pojawiła się informacja o bliskiej finalizacji transferu. Być może taka informacja wyciekła z Włoch, bo najpierw zaczęli odzywać się do mnie włoscy dziennikarze. Może kiedy Sampdoria zaczęła analizować grę Jarka, ktoś puścił w obieg taką informację? - zastanawia się Staniszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Dosadniej o rzekomym transferze Jacha do Sampdorii wypowiedział się za to prezes PZPN, Zbigniew Boniek. "To kompletna bzdura" - stwierdził na Twitterze szef polskiej federacji, który doskonale orientuje się we włoskim rynku transferowym.

Faktem jest jednak to, że reprezentant Polski ma w styczniu odejść z Lubina. Jach nie chce czekać ze zmianą pracodawcy do mundialu w Rosji, na który z dużym prawdopodobieństwem Adam Nawałka go powoła.

- Myślimy tylko o transferze w styczniowym oknie transferowym - mówi nam Staniszewski.

W grę wchodzi transfer do klubu z jednej z czołowych lig Europy. Jach od dłuższego czasu wzbudza zainteresowanie przedstawicieli Bundesligi, Ligue 1, Premier League, Primera Division czy Serie A. Reprezentanta Polski nie interesują oferty z Rosji czy Ukrainy. Rok temu miał intratną ofertę z rosyjskiego FK Rostów, który wówczas był wicemistrzem kraju, ale ją odrzucił.

- Kierunek wschodni nie jest moim wymarzonym. Propozycja z Rostowa była bardzo kusząca, ale jeśli chodzi o aspekty piłkarskie, to nie był to jednak szczyt moich marzeń - mówił nam Jach w czerwcu ubiegłego roku.

Staniszewski potwierdza, że i tym razem jego klient nie wyjedzie na Wschód: - Ofert ze wschodu nie mamy, więc można powiedzieć, że to aktualne stanowisko.

W tym momencie 23-latek jest najbliżej przejścia do klubu niemieckiej ekstraklasy, a transfer może zostać zrealizowany jeszcze w tym tygodniu.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"

Źródło artykułu: