Adam Nawałka powinien sięgnąć po Adriana Mierzejewskiego? Jest tonujący nastroje głos z Australii

Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Adrian Mierzejewski
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Adrian Mierzejewski

Powrót Adriana Mierzejewskiego do reprezentacji Polski jest tematem debaty nie tylko nad Wisłą, ale też w Australii. Ray Gatt z "The Australian" uważa, że status gwiazdy A-League to za mało, by 31-latek mógł liczyć na występ na MŚ 2018.

Adrian Mierzejewski jest 41-krotnym reprezentantem Polski. Do drużyny narodowej wprowadził go Franciszek Smuda, który powołał go też na Euro 2012. U "Franza" olsztynianin nie był graczem pierwszej "11", ale już za kadencji Waldemara Fornalika był podstawowym zawodnikiem Biało-Czerwonych. Przez trzy lata (2010-2013) Mierzejewski był regularnie powoływany do reprezentacji, a z jego usług zrezygnował dopiero Adam Nawałka.

U obecnego selekcjonera lewonożny pomocnik zagrał tylko raz -  w jego debiucie. Od listopada 2013 roku Mierzejewski nie dostał już ani jednego powołania, choć w tym czasie błyszczał w lidze tureckiej, saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a od pół roku jest jedną z największych gwiazd australijskiej Hyundai A-League i liderem mistrza Australii - Sydney FC.

Argument o tym, że decydując się w 2014 roku na przenosiny na Bliski Wschód, zaprzepaścił szansę na powrót do reprezentacji, łatwo zbić przykładem Łukasza Szukały, którego Nawałka zapraszał na zgrupowania kadry, gdy ten był zawodnikiem saudyjskiego Al-Ittihad Dżudda. W tym samym czasie Mierzejewski był gwiazdą mistrza Arabii Saudyjskiej, Al-Nassr Rijad, ale znad Zatoki Perskiej na mecze el. Euro 2016 przylatywał tylko Szukała.

Temat powrotu Mierzejewskiego do reprezentacji Polski do debaty publicznej wprowadził w połowie grudnia Mateusz Borek, który na łamach "Przeglądu Sportowego" zasugerował selekcjonerowi, by dał Mierzejewskiemu drugą szansę i wziął go pod uwagę jako alternatywę dla Piotra Zielińskiego.

ZOBACZ WIDEO Kołodziejczyk: Niesamowity zjazd Krychowiaka. Powinien odejść

"W tej chwili numerem jeden na pozycji ofensywnego pomocnika jest Piotrek Zieliński, ale pomocnik Napoli nie ma zmiennika. Bo kto? W ekstraklasie nie znajdziemy odpowiedniego piłkarza. Takim zawodnikiem mógłby mieć Mierzejewski. Warto go sprawdzić, dać mu po 45 minut przeciwko Nigeryjczykom i Koreańczykom. Może pokaże w tych meczach, że powinien pojechać do Rosji?" - zastanawiał się Borek.

Pomysł komentatora Polsatu dał asumpt do ogólnopolskiej dyskusji. W sprawie swojego powrotu do drużyny narodowej wypowiedział się też sam główny zainteresowany. W rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że jest gotowy i czeka na powołanie: - Powiem, jakbym siedział w szkolnej ławce: zgłaszam się do odpowiedzi! Jestem tutaj i czekam!

Pomocnik odniósł się też do kwestii poziomu lig, w których występuje: - Według niektórych nie jestem zapraszany na zgrupowania, bo w przeszłości grałem w krajach arabskich, a teraz pracuję w Australii. (...) Ktoś, kto piłką interesuje się pobieżnie, może powiedzieć: liga australijska? Przecież to dla oldbojów! Ale jeśli ktoś mówi, że polska liga jest lepsza od australijskiej, to ja się tylko delikatnie uśmiecham pod nosem. (...) Myślenie, że polska liga jest świetna, a wszyscy wokół nie potrafią grać w piłkę, jest absurdalne, totalnie nietrafione. Rosja, Turcja, Azerbejdżan - według tego, co powszechnie uważa się w Polsce, nigdzie tam nie umie się grać w piłkę. Liczą się tylko ligi z TOP 5 i Polska, a to zgubne myślenie.

Odkąd Borek upomniał się o Mierzejewskiego, ten strzelił trzy gole i zanotował trzy asysty w czterech meczach australijskiej ekstraklasy, ale na kolana rzuca też jego łączny dorobek z tego sezonu: to dziewięć goli i siedem asyst w 16 występach. Polak ma udział w bramce Sydney FC co 69 rozegranych minut!

Powrót Mierzejewskiego do reprezentacji Polski jest dyskutowana nie tylko nad Wisłą, ale też w Australii. Głos w sprawie zabrał m.in. Ray Gatt, czyli znający od podszewki tamtejszy soccer szef działu piłki nożnej w "The Australian". Dziennikarz największej australijskiej gazety codziennej ostudził zapał zwolenników pomysłu. Australijczyk dał do zrozumienia, że status gwiazdy A-League może nie wystarczyć Mierzejewskiemu do odzyskania miejsca w reprezentacji Polski i że A-League odbiega od lig europejskich.

"Mierzejewski to cudowny piłkarz, ale myślę, że ludzie muszą się uspokoić w sprawie jego występu na mistrzostwach świata. Sprawdźcie dobrze wyjściowy skład i kadrę Polski. Najwyższa jakość. Większość gra w Europie" - napisał Gatt na Twitterze.

Najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski odbędzie się w drugiej połowie marca. W jego ramach Biało-Czerwoni zagrają towarzysko z Koreą Południową i Nigerią. Dla chętnych na wyjazd do Rosji będzie to w zasadzie ostatnia szansa na przekonanie do siebie selekcjonera - kolejne zgrupowanie odbędzie się już tuż przed mundialem. Do spotkań z Koreą Południową i Nigerią drużyna Mierzejewskiego rozegra dwanaście spotkań, w tym cztery w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.

Komentarze (8)
avatar
Natalia Lempart
10.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
W turcji gral to tez jechali wszyscy na niego zeby dla jodlowca czy kogos z legii miejsce bylo , a to sie równalo z klepaniem nas przez rywala w srodku pola. Chłop dorósł a Borek slusznie suger Czytaj całość
avatar
dkranx
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak jak od poczatku bylem przekonany, chociaz sie na ten temat nie wypowiadalem, ze Kubica nie wroci do F1 bo raz ze forma i wiek nie ten to jeszcze przeciez brak "super" sprawnosci do bardzo w Czytaj całość
avatar
santa66
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trochę szkoda, że swego czasu sam wybrał tą łatwiejszą ścieżkę zarabiania dużych pieniędzy, wybierając egzotyczne ligi, czym sam sobie zamknął drogę do kadry, a reprezentacja mogła mieć z niego Czytaj całość