Lekarz Leo Messiego: Każdy kto twierdzi, że stosował doping, jest idiotą

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Lionel Messi

- Kiedy Messi do mnie trafił, miał 10 lat i zaledwie 125 centymetrów wzrostu. To było o wiele za mało, nie mieścił się w żadnej skali - opowiada doktor Diego Schwarztein. Człowiek, który uratował karierę Leo Messiego.

W tym artykule dowiesz się o:

W rozmowie z Piotrem Koźmińskim, dziennikarzem "Super Expressu", argentyński lekarz  opowiedział o przebiegu kuracji hormonalnej Leo Messiego. - Na leczenie do mnie przysłali go działacze mojego ulubionego klubu, Newells' Old Boys. Powiedzieli mi: "mamy w klubie tysiąc chłopaków, ale ten jest zdecydowanie najlepszy. Tylko coś chyba nie tak z jego wzrostem, więc prosimy o konsultację".

Messi, jak mówi lekarz, miał defekt, z którym rodzi się jedno dziecko na 20 tysięcy przypadków

Schwarztein leczył Messiego przez ponad 3 lata. W tym czasie zaaplikował mu ponad 1400 zastrzyków - jeden dziennie. Długie leczenie, kosztujące 1300 dolarów miesięcznie, pokrywało ubezpieczenie ojca zawodnika. - Kuracji Messiego zagroził kryzys w Argentynie, który nadszedł w latach 2000-2001. Wtedy kraj się zapadł, wiele ubezpieczeń przestało działać, również jego ojca, Jorge Messiego. Przez kilka miesięcy jeszcze jakoś kombinowaliśmy, ale dalsza kuracja stanęła pod znakiem zapytania. To wtedy rodzina podjęła decyzję o wyjeździe do Barcelony - mówi lekarz. Messi kolejny rok spędził na kuracji w Katalonii.

Przeciwnicy Messiego wielokrotnie podkreślali, że kuracja faktycznie była formą dopingu. Lekarz nie przebiera w słowach. - Powiem wprost: każdy kto tak twierdzi jest idiotą. Może to mocne słowo, ale prawdziwe. A czy próbuję rozmawiać z takimi ludźmi, przekonywać ich? Nie, mam w życiu zasadę, że od głupków trzymam się z daleka. Te zastrzyki nie miały nic wspólnego z niedozwolonym wspomaganiem, nie miały żadnego wpływu na to jakim jest piłkarzem - mówi Schwarztein i dodaje, że jedynie wyrównał szanse piłkarza. Według jego rachunków, gdyby Messi nie przyjmował leków,miałby dziś między 10 a 15 centymetrów mniej i nigdy nie zbliżyłby się do obecnego poziomu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowy Messi? Niewiarygodna akcja 14-latka z Barcy

Komentarze (23)
avatar
miro-miro
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zwłaszcza głowa, po gonadotropinie mu nieproporcjonalnie urosła, po co mu ta broda, wyglada jak pastuch! 
avatar
tomekBYDGOSZCZ
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli dla Ciebie np. karzeł to też tylko bardzo niski facet?
Leo ma 169 cm, ile miałby jakby nie brał hormonów tego nie wiemy ale możemy przypuszczać, że 140-150 cm, a może i nawet nie tyle, wi
Czytaj całość
avatar
Marek Sypniewski
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oprócz oczywistych umiejętności te zastrzyki pomogły Messiemu wypracować parametry, których nigdy by nie osiągnął / szybkość, zwrotność, przyśpieszenie/.Obecnie tylko trennig podtrzymujący te p Czytaj całość
avatar
Thorin
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I,żeby nie było to nie przepadam za messim,ale tu akurat chodzi o czysto ludzki problem... 
avatar
Thorin
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arkadiusz Kowalczyk...messi ma 1,7 m wzrostu,a więc gdyby za dzieciaka nie brał hormonu to by miał 1,50 z kawałkiem, a dla faceta to jest straszna dysfunkcja...dlatego najpierw stuknij się mocn Czytaj całość