The Reds weszli w zawody kapitalnie i prowadzili już w 2. minucie, wykorzystując gapiostwo defensywy rywala. Po rzucie rożnym Georginio Wijnaldum zgrał piłkę do Roberto Firmino, a ten ze spokojem skierował ją do siatki, bo był pozostawiony kompletnie bez krycia.
Później Liverpool wcale nie miał spacerku. Podrażniona Sevilla ruszyła do ataku i tylko własnej indolencji zawdzięcza to, że nie zdołała szybko wyrównać. Wyborne szanse zmarnowali Nolito (po rękach Lorisa Kariusa trafił w słupek) i Wissam Ben Yedder (niesamowite pudło z narożnika pola karnego).
The Reds mieli sporo szczęścia, za to sami byli znacznie skuteczniejsi i już wkrótce zrobiło się 0:3. Druga bramka padła w bardzo podobnych okolicznościach jak pierwsza. Tym razem Firmino asystował, a egzekucję główką wykonał Sadio Mane. W 30. minucie natomiast Sergio Rico obronił uderzenie Mane, tyle że odbił piłkę dokładnie tam, gdzie stał Firmino. Brazylijczyk zdobył jednego z najłatwiejszych goli w karierze.
Sevilla spartaczyła pierwszą połowę i wydawało się, że to już dla niej koniec marzeń o dobrym wyniku. Gospodarze pokazali jednak wielki charakter i po przerwie sprawili, że ich kibice długo tego pojedynku nie zapomną. Pogoń za wynikiem zaczęła się od precyzyjnej główki Ben Yeddera po centrze Evera Banegi z rzutu wolnego, w 61. minucie natomiast Hiszpanie złapali kontakt. Ben Yedder był faulowany w polu karnym przez Alberto Moreno i wykorzystał jedenastkę, choć musiał umieszczać piłkę w siatce aż dwukrotnie, bo przy pierwszej próbie sędzia Felix Brych zarządził powtórkę. Powód? Klubowi koledzy strzelca zbyt szybko ruszyli do ewentualnej dobitki.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika: Walczymy o mistrzostwo
Roztrwonienie większości zaliczki zwiastowało niesamowicie nerwową końcówkę dla Liverpoolu. Ekipa Juergena Kloppa chwilowo opanowała sytuację i mimo usilnych starań gospodarzy, utrzymywała skromne prowadzenie. W doliczonym czasie jednak "pękła" i epicki powrót Sevilli stał się faktem! Po rzucie rożnym błąd w polu karnym popełnił Ragnar Klavan i tej okazji nie zmarnował Guido Pizarro. Karius był bez szans.
Remis na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan sprawił, że Liverpool pozostał liderem grupy E, lecz wciąż nie jest pewny awansu. Musi go przypieczętować w domowym starciu ze Spartakiem Moskwa. Blisko celu znajduje się także Sevilla, która w ostatniej serii zmierzy się na wyjeździe z zamykającym stawkę NK Maribor.
Sevilla FC - Liverpool FC 3:3 (0:3)
0:1 - Roberto Firmino 2'
0:2 - Sadio Mane 22'
0:3 - Roberto Firmino 30'
1:3 - Wissam Ben Yedder 51'
2:3 - Wissam Ben Yedder (k.) 61'
3:3 - Guido Pizarro 90+3'
Składy:
Sevilla FC: Sergio Rico - Gabriel Mercado, Johannes Geis, Clement Lenglet, Sergio Escudero, Steven N'Zonzi (46' Franco Vazquez), Ever Banega, Guido Pizzarro, Pablo Sarabia, Wissam Ben Yedder (81' Joaquin Correa), Nolito (73' Luis Muriel).
Liverpool FC: Loris Karius - Joe Gomez, Dejan Lovren, Ragnar Klavan, Alberto Moreno (63' James Milner), Georginio Wijnaldum, Jordan Henderson, Philippe Coutinho (63' Emre Can), Mohamed Salah (87' Alex Oxlade-Chamberlain), Roberto Firmino, Sadio Mane.
Żółte kartki: Ever Banega, Gabriel Mercado (Sevilla FC) oraz Alberto Moreno, Jordan Henderson, Emre Can (Liverpool FC).
Sędzia: Felix Brych (Niemcy).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 6 | 3 | 3 | 0 | 23:6 | 12 |
2 | Sevilla FC | 6 | 2 | 3 | 1 | 12:12 | 9 |
3 | Spartak Moskwa | 6 | 1 | 3 | 2 | 9:13 | 6 |
4 | NK Maribor | 6 | 0 | 3 | 3 | 3:16 | 3 |
Tragedia!!!