To miał być największy hit transferowy Barcelony. Duma Katalonii już latem ustaliła wszystkie szczegóły indywidualnego kontraktu z Philippe Coutinho, a sam Liverpool FC coraz mocniej rozważał sprzedaż pomocnika. Jedynym warunkiem była kwota 150 mln, którą Blaugrana była w stanie zapłacić.
Wszystko rozbija się jednak o Ligę Mistrzów, która jest priorytetem dla trenera Ernesto Valverde. - Coutinho nie mógłby wiosną zagrać w Champions League, ponieważ teraz występuje w niej w Liverpoolu. Przepis mówi natomiast, że zawodnik nie może w jednej edycji reprezentować dwóch różnych drużyn - czytamy w katalońskim źródle. Valverde zależy, aby najpierw wzmocnić się zawodnikami, którzy będą mogli występować w Champions League.
Brak zimowego transferu nie oznacza jednak, iż Duma Katalonii całkowicie rezygnuje z piłkarza. - Coutinho z pewnością wniósłby wiele do naszej drużyny - deklaruje Luis Suarez, który przyjmie wszechstronnego pomocnika na Camp Nou z otwartymi ramionami.
Temat transakcji wróci na pewno latem, jednak wtedy Blaugrana będzie miała solidnych rywali. Nie od dziś wiadomo, że wielką chrapkę na Brazylijczyka mają również Paris Saint-Germain oraz Real Madryt. Obaj giganci nie przeprowadzą jednak transferu zimą. Pierwsi z nich z powodu finansowego fair-play.
Który kierunek wybierze Coutinho? Piłkarz w prywatnych rozmowach przyznał, iż zdecydowany jest na Katalonię. Sęk w tym, że kluczowe zdanie przy transferze będzie miał Liverpool, który wybierze dla siebie najlepszą ofertę. A taka może pojawić się z PSG, które będzie w stanie z łatwością przebić Barcelonę.
Przypomnijmy, iż Coutinho trafił do Liverpoolu w 2014 roku. W obecnej kampanii rozegrał 9 meczów, w których strzelił 4 bramki oraz zanotował 3 asysty.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Boruc? Łezka zakręci się w oku