W wywiadzie dla radia "Onda Cero" przyznał, że nawet bardziej niż problem z Katalonią martwi go brak słów w hiszpańskim hymnie. - Chciałbym, żeby miał słowa i bardziej mnie martwi to niż Katalonia. Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł śpiewać hymn przed meczami reprezentacji Hiszpanii - powiedział Sergio Ramos.
Został też zapytany o ostatni mecz z Gironą. Istniało prawdopodobieństwo, że zostanie odwołany ze względu na napiętą sytuację w Katalonii. Ostatecznie pojedynek odbył się, ale Real przegrał 1:2. - Na stadionie były nie tylko flagi katalońskie, ale i hiszpańskie. Jednak to nie miało wpływu na przebieg meczu. Razem jesteśmy silniejsi i nikt tego nie zmieni - przyznał. Dodał też, że nie wierzy, żeby FC Barcelona kiedykolwiek była poza La Ligą.
- Jako kapitan reprezentacji jestem zmartwiony tym, co dzieje się w hiszpańskiej piłce. Nie wiem, czy to moment na wybory, ale może byłby to dobry czas, by spróbować coś zmienić. Obyśmy mogli mieć sytuację, w której każdy będzie mógł zagłosować i obyśmy znaleźli odpowiednią równowagę - stwierdził Ramos.
ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]