20 milionów euro - właśnie tyle mógłby zarobić Carlo Ancelotti w Guangzhou Evergrande. Choć włoski szkoleniowiec jeszcze nie tak dawno zarzekał się, że nie będzie pracował w Chinach, to tak ogromne pieniądze mogą sprawić, że zmieni zdanie.
Nie tylko mistrz Chin zainteresowany jest Ancelottim. Media informują, że Włocha na stanowisku trenera chętnie by widziano w AC Milan, Leicester City czy Everton. Z kolei hiszpańskie "Mundo Deportivo" informuje, że żona włoskiego szkoleniowca, Marian Barrena, wolałaby zostać w Europie.
Po tym, gdy Ancelotti odmówił Chińczykom, działacze Guanzhou Evergrande próbowali negocjować z Frankiem Rijkaardem. Holender również odmówił i przyznał, że póki co nie jest zainteresowany nową pracą.
Carlo Ancelotti pozostaje bez zatrudnienia, odkąd 28 września został zwolniony z Bayernu Monachium. Nazwisko Włocha szybko zaczęło padać w kontekście pracy w Chinach czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To bardzo dobrze płatne, ale mało wymagające wyzwania, więc "Don Carlo" zarzekał się, że się ich nie podejmie.
[b]ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"
[/b]