Osiem goli w dwóch meczach pod wodzą Juppa Heynckesa strzelił Bayern Monachium. W starciu przeciwko Celtikowi Glasgow Bawarczycy dominowali. Mogli wygrać wyżej, ale 3:0 to wynik, który w Monachium satysfakcjonuje wszystkich. Mistrzowie Niemiec pokazują, że kryzys mają za sobą i zapomnieli już o fatalnym pojedynku z Paris Saint-Germain (0:3).
- Cieszy kolejne zwycięstwo. W pierwszej połowie stworzyliśmy sytuacje, po których zdobyliśmy dwa gole i mieliśmy mecz pod kontrolą. Wróciliśmy na właściwe tory. Oczekiwaliśmy od siebie tego, że będziemy grać tak jak ostatnio w Bundeslidze i teraz w Lidze Mistrzów - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z reporterem Canal+.
Tym razem Polak nie trafił do siatki. Miałby asystę, gdyby sędzia Siergiej Karasjew z Rosji uznał prawidłowo strzelonego gola przez Thiago Alcantarę (jak pokazały powtórki, piłka, którą zagrywał Lewandowski, nie opuściła placu gry). - Wiadomo, że na boisku nie ma czasu na głębsze analizy. Szkoda, że sędzia tak zagwizdał. Czasami można grać dobrze, ale czegoś zabraknie. 3:0 to minimalny wynik, jaki mógł być. Mogliśmy jeszcze podwyższyć prowadzenie - przyznał kapitan reprezentacji Polski.
Monachijczycy wymieniali dużo podań w polu karnym przeciwnika. Czasami zamiast strzelać, to piłkarze woleli odegrać piłkę do swojego kolegi. - Zdarzają się takie mecze, gdzie decyzje, trochę szczęścia i różne elementy mają wpływ. Z drugiej strony najistotniejsze jest zwycięstwo. Po porażce w Paryżu odnieśliśmy wygraną. Najważniejsze było to, by wrócić na właściwe tory i kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa - stwierdził Lewandowski.
Heynckes odmienił Bayern. Drużyna prezentuje się lepiej niż jeszcze trzy tygodnie temu. - Jupp Heynckes wie, co chce nam przekazać. Skupia się na małych elementach, szczegółach. Wydaje mi się, że z biegiem czasu będziemy się jeszcze bardziej rozumieli. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie owocna i będzie przebiegała jeszcze lepiej - ocenił Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski tym razem z akcji, wysoka wygrana Bayernu. Zobacz skrót meczu z SC Freiburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]