Jak informowaliśmy w czwartek, Robert Lewandowski znalazł kolejną szansę na zainwestowanie swoich pieniędzy. Po budowie apartamentowców i otwarciu domu mediowego, postanowił stworzyć restaurację w Giżycku. Innowacyjność pomysłu polegała na tym, że miejsce to ma zostać wybudowane na wodzie.
Dzierżawa 40-metrowego pasa wzdłuż cyplu miejskiego ma kosztować 31 tysięcy złotych rocznie. Początkowo inwestorzy otrzymali zielone światło na budowę nieruchomości. Szybko jednak zainterweniowało miasto, zaskarżając tę decyzję. W rozmowie z "Wyborczą" wyjaśnił to burmistrz. Dojazd i dojście do restauracji prowadzą przez działkę, która należy do miasta. - Nie mogę zwolnić z opłaty inwestora tylko dlatego, że nazywa się Robert Lewandowski - wyjaśnił Wojciech Iwaszkiewicz.
Podczas sesji rozmawiano na ten temat i podjęto uchwałę pozwalającą na dzierżawę skrawka nabrzeża. Gmina ma na tym zarobić 25 tysięcy złotych rocznie. Wszystkie sporne kwestie ma rozstrzygać wojewoda warmińsko-mazurski. Liczy się czas, by inwestorzy mogli skorzystać z dotacji unijnych.
Koszt całej inwestycji to 20 milionów złotych. Robert Lewandowski jest jednym z udziałowców. Władze miasta rozumieją, że to szansa na rozwój Giżycka. Inni inwestorzy mogą pójść za ciosem, chcąc budować się w pobliżu najlepszego polskiego piłkarza.
Spółka Nowe Mazury Osiem planuje zakończyć oddanie inwestycji w 2019 roku.
ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka wierzy, że najlepsze wciąż przed Lewandowskim. I nie tylko przed nim