Chojniczanka była ustawiona odważnie. Trener Krzysztof Brede delegował na skrzydła dwóch byłych niecieczan, którzy nie słyną z gry w defensywie. Emil Drozdowicz to nominalny napastnik, a Jakub Biskup niedawno wrócił do treningów po kontuzji. Z przodu czekał na podania Tomasz Mikołajczak. Brede spodziewał się, że będzie potrzebował kreatywności w polu, ponieważ Bruk-Bet zmusi gospodarzy do ataku pozycyjnego.
Początkowo drużynie z Pomorza brakowało zimnej krwi. Biskup i Mikołajczak wybiegli we dwóch przeciwko jednemu rywalowi i dali się złapać w pułapkę ofsajdową. Niewiele później Mikołajczak powinien oddać uderzenie, ale niepotrzebnie podawał Andrzejowi Rybskiemu i dał szansę na powrót przedstawicielom Lotto Ekstraklasy.
W pierwszej połowie Chojniczanka zakończyła trzy akcje celnym strzałem. Krzysztof Baran wykazał się po próbach Wojciecha Lisowskiego i Mikołajczaka. Ponadto niebezpiecznie bił stałe fragmenty Paweł Zawistowski. Po przeciwnej stronie boiska Radosław Janukiewicz interweniował po strzale Łukasza Piątka.
Statystycznie i optycznie lepsi byli gospodarze. Trener Maciej Bartoszek, który jeszcze w poprzednim sezonie prowadził Chojniczankę, miał do przekazania w przerwie sporo uwag piłkarzom Bruk-Betu.
ZOBACZ WIDEO Męki Królewskich, nieskuteczny Ronaldo. Zobacz skrót meczu Alaves - Real Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po przerwie Słonie nieco odważniejsze, ale tylko nieco. Wciąż nie potrafiły narzucić swoich warunków przeciwnikowi i mocno zagrozić Janukiewiczowi. Pomóc gościom miał Bartosz Śpiączka, który wszedł na boisko zamiast kontuzjowanego Vladislavsa Gutkovskisa. W drugim obozie Adam Ryczkowski zmienił Jakuba Biskupa. Kilkadziesiąt sekund po tej roszadzie padł gol.
W 60. minucie Mikołajczak odzyskał skuteczność i trafił do siatki płaskim strzałem po dłoniach Krzysztofa Barana. Napastnik dostał piłkę od Pawła Zawistowskiego, który przed polem karnym wyłuskał ją spod nóg Łukasza Piątka.
Bartosz Szeliga wyrównał w 69. minucie. Na odpowiedź Bruk-Betu nie trzeba było więc długo czekać. Były zawodnik Piasta Gliwice schował się za plecami obrońców Chojniczanki i główkował z bliska na 1:1 po dośrodkowaniu Kamila Słabego z lewego skrzydła.
Do gry weszli kolejni zmiennicy. Obronę gości miał rozerwać Jakub Bąk. Silnymi kartami z rękawa Bartoszka byli Szymon Pawłowski i Roman Gergel. Mecz rozstrzygnął jednak piłkarz obecny na murawie od początku - Paweł Zawistowski, który dołożył gola do asysty i zapracował na miano najlepszego zawodnika meczu.
Takie uderzenia z rzutu wolnego ponad murem jak w 85. minucie to specjalność zakładu kapitana Chojniczanki. Piłka wylądowała w okienku bramki, zrobiło się 2:1 i Bruk-Bet nie miał już czasu na odpowiedź. Gospodarze awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym spotkają się z Górnikiem Zabrze.
Chojniczanka Chojnice - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (0:0)
1:0 - Tomasz Mikołajczak 60'
1:1 - Bartosz Szeliga 69'
2:1 - Paweł Zawistowski 85'
Składy:
Chojniczanka: Radosław Janukiewicz - Wojciech Lisowski, Michał Markowski, Tomasz Boczek, Przemysław Pietruszka - Oskar Paprzycki, Paweł Zawistowski (90' Rafał Grzelak) - Emil Drozdowicz, Andrzej Rybski (72' Jakub Bąk), Jakub Biskup (59' Adam Ryczkowski) - Tomasz Mikołajczak
Bruk-Bet: Krzysztof Baran - Patryk Fryc, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Kamil Słaby - Vlastimir Jovanović, Łukasz Piątek - Bartosz Szeliga, Samuel Stefanik (81' Roman Gergel), Martin Miković (69' Szymon Pawłowski) - Vladislavs Gutkovskis (56' Bartosz Śpiączka)
Żółte kartki: Markowski (Chojniczanka) oraz Kupczak, Szeliga, Słaby (Bruk-Bet)
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin)