Marcin Robak w zeszłym sezonie zdobył tytuł króla strzelców (razem z Marco Paixao), ale nie do końca był zadowolony ze swojej pozycji w Lechu Poznań. Wystąpił on w 44 meczach, ale w pierwszej jedenastce wychodził 26 razy i tylko 11 spotkań rozegrał w pełnym wymiarze czasowym i właśnie o to miał najwięcej pretensji do Nenada Bjelicy.
Pod koniec sezonu relacje pomiędzy nimi zrobiły się na tyle napięte, że Robak zmienił barwy klubowe i odszedł do Śląska Wrocław. W ostatnim czasie spisuje się tam bardzo dobrze. W dwóch poprzednich kolejkach zdobył łącznie cztery bramki.
Zadowolony z udanych występów 35-letniego napastnika jest Nenad Bjelica, który przygotował Robaka do sezonu. - Dla mnie jest to satysfakcja. Cieszę się, że Robak jest w dobrej formie i strzela gole. Mieliśmy do niego stuprocentowy szacunek, gdy był jeszcze z nami i przygotowaliśmy go tak samo jak innych zawodników. Odejście do Śląska było jego decyzją. Chciałbym, aby ponownie był królem strzelców, a my mistrzem Polski. Byłoby to perfekcyjne - mówi Nenad Bjelica.
W piątek Lech zmierzy się we Wrocławiu ze Śląskiem i Robak z pewnością będzie podwójnie zmotywowany na to spotkanie. Jego osoba to nie jedyny podtekst przed tym meczem. Trenerem wrocławskiego klubu jest Jan Urban, który wcześniej pracował w Lechu i został zastąpiony właśnie przez Bjelicę.
- Fakt, że Urban jest trenerem Śląska nie ma znaczenia, choć na pewno zna drużynę Lecha. Zostawił mi zespół w dobrym stanie fizycznym i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. W Śląsku również wykonuje bardzo dobrą pracę. My jednak przygotowujemy zespół do tego spotkania, jak do każdego innego - chwali Urbana Bjelica.
ZOBACZ WIDEO Koniec serii Athletic Bilbao. Wygrana Altetico Madryt - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]