Bogusław Leśnodorski o zmianach w Legii Warszawa. "Strach chodzić na grzyby"

Newspix / Piotr Kucza / Bogusław Leśnodorski załamany po meczu z Celtikiem
Newspix / Piotr Kucza / Bogusław Leśnodorski załamany po meczu z Celtikiem

Jacek Magiera został zwolniony z Legii, choć jeszcze 11 sierpnia Dariusz Mioduski zapowiedział, że trener lada dzień przedłuży kontrakt. "Aż strach iść na grzyby" - skomentował decyzję dawnego wspólnika były prezes klubu, Bogusław Leśnodorski.

11 sierpnia prezes i właściciel Legii, Dariusz Mioduski w rozmowie WP SportoweFakty zapewnił, że Jacek Magiera zostanie trenerem stołecznego zespołu przez lata. Mioduski złożył taką deklarację dziewięć dni po odpadnięciu Legii z el. Ligi Mistrzów z FK Astana i sześć dni po ligowej porażce z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.

- Nie będzie trenerem na całe życie i wie o tym, ale do będzie taki kontrakt, żeby czuł komfort - powiedział Mioduski, a na pytanie o to, co by się stało, gdyby Legia nie awansowała do Ligi Europy, odpowiedział: - Nie ma planu, żeby zwolnić Jacka. Zwalnia się wtedy, jeśli od strony relacji w szatni nie ma nadziei. To co się stało z Hasim, który stracił umiejętność dotarcia do zawodników. Wtedy trzeba podjąć decyzję. Ale z Jackiem nie przewiduję takiego scenariusza. Wszyscy wiedzą, że ma wsparcie i nikt nie może próbować go wysadzić. Mówią, że Legia to nie miejsce na naukę. Ale który trener przyjdzie, nie popełni błędów, zagwarantuje wynik? Żaden. Wolę postawić na człowieka stąd. Wiadomo jakim jest człowiekiem, jakie ma umiejętności, co znaczy dla tego klubu. Razem musimy przejść ten trudny okres. Jak to zrobimy, on będzie dwa razy lepszym trenerem.

Od tych słów minęło raptem 33 dni, a Magiera nie jest już trenerem Legii. We wtorek pracę przy Łazienkowskiej 3 stracił nie tylko on, ale też dyrektor sportowy Michał Żewłakow.

Zwolnienie Magiery i Żewłakowa oznacza w praktyce rewolucję w pionie sportowym Legii. Decyzja Mioduskiego zszokowała piłkarskie środowisko. "Aż strach chodzić na grzyby" - napisał na Twitterze były współwłaściciel i prezes Legii, Bogusław Leśnodorski, którego zmiany dopadły podczas grzybobrania.

To właśnie były wspólnik Mioduskiego zatrudnił w Legii i Magierę, i Żewłakowa. Pierwszy był trenerem warszawskiego zespołu od września 2016 roku. Drugi pełnił rolę dyrektora sportowego od 2015 roku, a wcześniej pracował w dziale skautingu stołecznego klubu.

Leśnodorski był prezesem Legii w latach 2012-2017, a w latach 2014-2017 był jednym ze współwłaścicieli klubu. W marcu bieżącego roku sprzedał swoje udziały Mioduskiemu. Po zbyciu akcji został przy Łazienkowskiej 3 jako członek rady nadzorczej, ale pełnił tę funkcję tylko do czerwca.

ZOBACZ WIDEO Kolejny gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Bologna - Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (7)
avatar
Mariusz Czapiewski
13.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
teraz widac ,ile warte sa słowa Mioduskiego ,to dupek ,który nie zna sie na piłce. 
avatar
Zbigniew Szymanski
13.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dla mnie to Mioduski jest najbardziej niepowaznym z wszystkich wlascicieli klubow to jest czlowiek ktory zniszczy Legie zobaczycie sami.On zrobil z siebie blazna ta wypowiedzia sprzed 33 dni po Czytaj całość
Kazimierz Figiel
13.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
zibi079
13.09.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Nie chce tu rozprawiać o słuszności decyzji pod względem sportowym, ale po co była ta "szopka" miesiąc temu ? Jacek Magiera to gość który poświęcił LEGII pół, życia - choćby z tego powodu należ Czytaj całość
avatar
Uzi 1985
13.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Leśny wróć! Mioduski odsprzedaj klub (spieprzyłeś już wiele więc trudno, zapewne taniej niż kupiłeś) daj spokój, nie radzisz sobie!