Adam Nawałka: Ważne są trzy punkty

Reuters / Kacper Pempel / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Reuters / Kacper Pempel / Na zdjęciu: Adam Nawałka

- Po przegranym ostatnim meczu pracowaliśmy nad tym, by wrócić do pewnego poziomu emocjonalnego i to się udało - powiedział po wygranym 3:0 meczu z Kazachstanem Adam Nawałka.

Selekcjoner reprezentacji Polski nie ukrywał, że w poniedziałek na Stadionie Narodowym nie chodziło o porywający styl.

- Dla nas liczyły się trzy punkty - przyznał Adam Nawałka. - Chcieliśmy wrócić na odpowiednie tory, jesli chodzi o koncentrację, dyscyplinę taktyczną. Od samego początku zawodnicy byli bardzo agresywni, mieliśmy dużo odbiorów, przejęliśmy inicjatywę i prowadziliśmy grę. Co do stylu, to pracujemy nad nim i jeszcze daleka droga przed nami, byśmy byli w pełni zadowoleni.

Selekcjoner nie ukrywał, że po katastrofalnym meczu z Danią i klęsce 0:4 drużynie potrzebny był "reset".

- W kontekście naszego ostatniego meczu, po którym byliśmy w trudnej sytuacji, pracowaliśmy nad tym, by wrócić z powrotem do pewnego poziomu emocjonalnego, poprawić pewne elementy. I to się udało. Stanowiliśmy monolit, rozegraliśmy dobre spotkanie, co dało nam trzy punkty. Forma piłkarzy była zadowalająca, choć było kilka fragmentów meczu, gdzie było widać, że musimy poprawić naszą organizację gry - zaznacza.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Musimy wiele poprawić. Emocje w grupie będą do końca

Dziennikarze z Kazachstanu pytali naszego selekcjonera, czy Polska w drugiej połowie zlekceważyła ich zespół, ale ten zdecydowanie zaprzeczył.

- Nie zgadzam się, że drużyna odpuściła. Owszem, było kilka fragmentów,  gdzie straciliśmy kontrolę w centralnej strefie, jednak staraliśmy się przejmować inicjatywę, budować akcje, zarówno oskrzydlające jak i w środkowej strefie. Dwie bramki wynikały z tego, że potrafiliśmy odpowiednio rozegrać piłkę - powiedział. Choć jeden gol padł po rzucie rożnym, a drugi z karnego.

Teraz przed zespołem Nawałki dwa ostatnie mecze eliminacji. Na wyjeździe z Armenią i u siebie z Czarnogórą. Nasi najgroźniejsi rywale, Dania i Czarnogóra, wygrali swoje mecze i tracą do nas tylko trzy punkty.

- Te dzisiejsze punkty były bardzo ważne dla układu tabeli. Patrzymy z dużym optymizmem w przyszłość, kontrolujemy sytuację i z pewnością będziemy walczyć w tych ostatnich meczach o zwycięstwa. Stres zawsze jest, ale to pozytywne ciśnienie, które zawodnicy muszą wytrzymać. Nie sądzę, żeby mieli z tym trudności. Oni grają w najlepszych klubach w Europie i dobrze sobie radzą ze stresem - mówi Nawałka.

Polska reprezentacja wróciła do starego ustawienia 4-4-2. Tak jak podczas Euro 2016 w ataku zagrali razem Robert Lewandowski z Arkadiuszem Milikiem.

- Bardzo pozytywnie oceniam powrót Arka do drużyny. Było wiele momentów, gdy świetnie współpracowali ze sobą, jak też z formacją pomocy. Wypracowaliśmy sobie umiejętność gry z jednym napastnikiem i z dwoma i możemy to stosować w zależności od sytuacji - powiedział trener.

Komentarze (5)
avatar
marbet70
5.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tym monolitem to chyba troszkę przesada, masę niecelnych podań, w tym to od Rybusa do Kazacha blisko naszej bramki, braki w zrozumieniu się pomiędzy naszymi piłkarzami, chaos na boisku - to w Czytaj całość
avatar
Patr
5.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No raczej taktyka z jednym napastnikiem kompletnie nam nie wychodzi. 
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
5.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Dyscyplinę tatyczną"? W tej drużynie od lat nie ma ani taktyki ani dyscypliny. Do tej pory polscy kopacze nie nauczyli się nawet tego że zawodnika z piłką trzeba cisnąć, a to są podstawy.
Czytaj całość
avatar
pablo80 - RSKZ
5.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Więc powiadasz Pan, że było rozegranie? Jak wy to ćwiczyliście na treningach, bez obrońców z Kazachstanu?