To pokłosie wyrzucenia Marcina Brosza i jego asystenta Marka Kasprzyka z ławki podczas ostatniego spotkania Lotto Ekstraklasy przeciwko Cracovii (3:3). Obaj trenerzy mieli spore zastrzeżenia do pracy sędziego Pawła Raczkowskiego, który podjął kontrowersyjne decyzje o rzutach karnych dla krakowskiego zespołu, w efekcie czego Pasy doprowadziły do wyrównania. Decyzją Komisji Ligi Brosz został zdyskwalifikowany na jeden mecz, a Kasprzyk na dwa. Tym samym Górnik w starciu z Wisłą Płock prowadzić będzie trener bramkarzy, Marek Matuszek.
Dla Górnika to drugi w tym sezonie przypadek, w którym zespołem nie będzie dyrygował Marcin Brosz. Na inaugurację sezonu szkoleniowiec musiał pauzować z powodu wyrzucenia na trybuny w ostatnim spotkaniu poprzedniej kampanii. Wtedy zabrzanie niespodziewanie pokonali Legię Warszawa 3:1. Teraz zadanie będzie jeszcze trudniejsze, zwłaszcza że sześć spotkań wystarczyło, by inne kluby w Lotto Ekstraklasie zobaczyły jak grają zabrzanie.
Beniaminek dotychczas zgromadził 9 punktów, a dorobek ten mógłby być większy, gdyby nie remis z Cracovią i porażka z Jagiellonią Białystok (1:2). W obu przypadkach Górnik stracił po dwie bramki z rzutów karnych. W ekstraklasie nie ma drużyny, przeciwko której dyktowanych byłoby więcej jedenastek. Z kolei Wisła Płock wywalczyła do tej pory 7 punktów, a trener Jerzy Brzęczek nie może być w pełni zadowolony z gry swojej drużyny.
Starcie w Zabrzu będzie wyjątkowe dla Seweryna Kiełpina. Bramkarz Wisły 12 lat spędził w Górniku, ale debiutu w pierwszym zespole się nie doczekał. - Marzyłem o grze dla klubu, który mnie wychował, nie udało się, ale z ogromną radością zagram w piątkowym spotkaniu. Myślę zresztą, że dla każdego zawodnika gra na wypełnionym do ostatniego miejsca, głośnym stadionie, a takiego się spodziewamy, jest realizacją sportowych marzeń i dodatkowo go mobilizuje. Pełne trybuny z pewnością dają siłę Górnikowi, niosą młodych zawodników tej drużyny, ale, przynajmniej mnie osobiście, również odpowiada gra przy takiej publiczności, nawet wówczas gdy wspiera rywala - powiedział Kiełpin. Nie jest on jedynym piłkarzem Wisły, który w przeszłości grał w Górniku. Dwa sezony temu klub przed spadkiem starał się uratować Jose Kante.
ZOBACZ WIDEO Kontrowersje w meczu Realu. Ramos wyleciał z boiska [ZDJĘCIA ELEVEN]
Górnik liczy na to, że po raz czwarty w tym sezonie trybuny Areny Zabrze wypełnią się po brzegi. W piątkowy poranek sprzedane było ponad 16 tysięcy biletów, a obiekt beniaminka może pomieścić dokładnie 22 708 widzów. Zainteresowanie meczem jest ogromne i wiele wskazuje na to, że Górnik znów będzie wspierał komplet publiczności.
Warto dodać, że po raz pierwszy w tym sezonie zabrzanie rozpoczną spotkanie w innej jedenastce. Spowodowane jest to tym, że za nadmiar żółtych kartek pauzować musi Adam Wolniewicz. Kibice w Zabrzu liczą na przełamanie Igor Angulo, który wciąż jest najlepszym strzelcem LE. Hiszpan ma jednak solidne wsparcie w braciach Wolsztyńskich.
Górnik Zabrze - Wisła Płock / pt. 25.08.2017, godz. 18:00.
Przypuszczalne składy:
Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Szymon Matuszek, Dani Suarez, Mateusz Wieteska, Michał Koj - Damian Kądzior, Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Igor Angulo, Łukasz Wolsztyński.
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Igor Łasicki, Damian Byrtek, Patryk Stępiński - Jakub Łukowski, Dominik Furman, Damian Rasak, Mikołaj Lebedyński, Giorgi Merebaszwili - Kamil Biliński.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).