Hit na remis! Lech Poznań stracił prowadzenie, KGHM Zagłębie wciąż niepokonane

PAP / Bartosz Jankowski / Piłkarz Lecha Poznań Maciej Gajos (P) i Filip Starzyński (L) z KGHM Zagłębia Lubin podczas meczu Ekstraklasy
PAP / Bartosz Jankowski / Piłkarz Lecha Poznań Maciej Gajos (P) i Filip Starzyński (L) z KGHM Zagłębia Lubin podczas meczu Ekstraklasy

Tylko druga połowa hitowego starcia Lecha z KGHM Zagłębiem dostarczyła emocji. W Poznaniu padł remis 1:1, a dzięki bramce w końcowych fragmentach Miedziowi wciąż są niepokonani.

"Trenerze, chcemy wspólnie świętować tytuł" - transparent o takiej treści w języku chorwackim wywiesili w sobotę kibice Kolejorza. To jasny sygnał dla Nenada Bjelicy. Po przedwczesnym odpadnięciu z Ligi Europy i totalnej kompromitacji w Pucharze Polski, szkoleniowiec odzyska zaufanie trybun tylko wtedy, gdy wraz ze swoimi podopiecznymi wywalczy mistrzostwo. Potyczka z Miedziowymi była świetną okazją do poważnej weryfikacji tych planów, bo zespół Piotra Stokowca przyjechał do stolicy Wielkopolski niepokonany i z dziesięcioma punktami na koncie po czterech spotkaniach.

Zanosiło się na bardzo ciekawe widowisko, ale jak to często bywa w podobnych sytuacjach, na oczekiwaniach się skończyło. Poznaniacy zaczęli z animuszem, szybko przejęli inicjatywę, lecz pod bramką Martina Polacka byli całkowicie bezproduktywni, nie oddając w pierwszej połowie ciekawych strzałów i w ogóle nie stwarzając realnego zagrożenia.

Miedziowi też niczym wielkim nie imponowali, ale raz doprowadzili do tego, że kibice Kolejorza na chwilę zamarli. W 28. minucie Jakub Świerczok odebrał piłkę Emirowi Dilaverowi, wpadł z nią w pole karne i ładnym technicznym uderzeniem trafił w poprzeczkę.

Pierwsza część rozczarowała, o drugiej też nie można powiedzieć, że porwała 15 tys. kibiców na trybunach. Nie było już jednak bezbramkowo, bo kilka minut po wznowieniu gry Lech fetował prowadzenie. Ładnego gola zdobył Mario Situm, który dostał bardzo dobre podanie przed szesnastkę od Radosława Majewskiego i wykorzystał wolną przestrzeń, oddając precyzyjny strzał przy dalszym słupku. Polacek był bezradny. Tym krótkim dobrym fragmentem podopieczni Nenada Bjelicy mogli zamknąć rywalizację, gdyż chwilę później podobnie uderzył Maciej Makuszewski. Tym razem jednak bramkarz Zagłębia instynktownie obronił.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara

Kolejorz miał w garści korzystny rezultat i nie podejmował wielkiego ryzyka. Próbowali to robić Miedziowi, lecz długo atakowali bez przekonania. Szansy na bramkę wyrównującą szukali przede wszystkim akcjami oskrzydlającymi. Po centrach dość długo brakowało dobrego wykończenia, ale w 81. minucie w końcu się udało. Asystował Arkadiusz Woźniak, a z bliska do siatki trafił Alan Czerwiński. Fatalnie zachował się w tej sytuacji Nikola Vujadinović, który zamiast szczelnie kryć rywala, zaczął instruować kolegów z defensywy. W efekcie sam popełnił błąd, nie zdążył z interwencją, a jego zespół stracił prowadzenie.

Końcówka była dość otwarta. Podrażniony Kolejorz próbował jeszcze wyszarpnąć pełną pulę, nieźle też kontrowało Zagłębie. Więcej bramek jednak nie zobaczyliśmy i hitowe starcie 5. kolejki zakończyło się remisem 1:1. Miedziowi zachowali status niepokonanych i pozostają liderem Lotto Ekstraklasy. Kolejorz natomiast zaprzepaścił szansę, by wskoczyć na podium.

Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 (0:0)
1:0 - Mario Situm 53'
1:1 - Alan Czerwiński 81'

Składy:

Lech Poznań: Matus Putnocky - Emir Dilaver, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Wołodymyr Kostewycz, Łukasz Trałka, Maciej Gajos (82' Mihai Radut), Maciej Makuszewski, Radosław Majewski (90' Nicklas Barkroth), Mario Situm (71' Kamil Jóźwiak), Christian Gytkjaer.

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach, Alan Czerwiński, Filip Jagiełło (67' Bartłomiej Pawłowski), Filip Starzyński, Jarosław Kubicki, Daniel Dziwniel (78' Sasa Balić), Arkadiusz Woźniak, Jakub Świerczok (74' Adam Buksa).

Żółte kartki: Maciej Gajos, Łukasz Trałka (Lech Poznań) oraz Daniel Dziwniel (KGHM Zagłębie Lubin).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 15 121.

Źródło artykułu: