Jak już informowaliśmy, kontrakt Patryka Lipskiego rozwiązała w maju Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych. Młodzieżowy reprezentant Polski przez długi czas szukał kontraktu zagranicą. Ostatnio dużo wskazywało na to, że podpisze umowę z HNK Rijeka, ale odrzucił ofertę mistrza Chorwacji.
Lipski w piątek przeszedł pozytywnie testy medyczne i podpisał czteroletni kontrakt z Lechią Gdańsk. Klub ten mocno potrzebował wsparcia na środku pomocy po tym, jak klub opuściło kilku piłkarzy. W ostatnim czasie z Lechii odszedł Aleksandar Kovacević.
- Od dawna Lechia wykazywała zainteresowanie moją osobą, fajnie, że w końcu tu jestem. W Gdańsku jest piękny stadion, miałem zresztą okazję na nim grać. Wiem, że kibice potrafią tu stworzyć znakomitą atmosferę, ale mają też swoje wymagania, co jest normalne w klubach z wielkimi aspiracjami. Jestem bardzo głodny gry, formy nie straciłem. Trenowałem indywidualnie pod okiem swoich byłych trenerów z Salosu Szczecin. Zarówno indywidualnie jak i gościnnie z zespołem Świtu Skolwin. Z niecierpliwością czekam na pierwsze zajęcia z Lechią i debiut w nowej drużynie - powiedział Lipski, który przebywa na zgrupowaniu Lechii przed poniedziałkowym meczem Lotto Ekstraklasy z Pogonią Szczecin.
Poza Patrykiem Lipskim, do Lechii Gdańsk może dołączyć jeszcze dwóch piłkarzy. Wciąż jest szansa na kolejne wypożyczenie Simeona Sławczewa, który ma trafić albo do Lechii, albo do CSKA Sofia. Według informacji dziennikarza Mateusza Borka, do gdańskiego klubu ma dołączyć szwajcarski skrzydłowy Joao Oliveira z FC Luzern.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony